Igarashi też geniuszem nie jest, ale z nieznanych mi powodów "media growe" traktują Igarashiego z "nabożnym szacunkiem", często robią z niego "ojca Castlevanii". Castlevanie pod jego rządami były przeważnie bardzo dobre, ale o żadnym "geniuszu" wg mnie mowy nie było. SOTN to nie było jego dzieło. W sumie zaczął "rządzić" Castlevanią od 2001. Z pewnością konami mu życia nie ułatwiało, kasy i ludzi mu brakowało :) (szczególnie w Castlevaniach 3D). W sumie Aria of Sorrow to jego najlepsza Castlevania, potem było już gorzej (no może za wyjątkiem Order of Ecclesia).