CHRIS LIBERATOR (Stay Up Forever,Cluster,Maximum Minimum/London/UK)
Producent (solowo oraz we współpracy z innymi producentami) ponad 150 singli wydanych w kilkudziesięciu wytwórniach, m.in. takich, jak Stay Up Forever, Cluster, Minimum/Maximum, Noom, Global Ambition, Reload, Eukatech, Pull The Strings, Routemaster, VCF, Choci's Chewns, TEC, Smitten, Boscaland, Prolekult, Bang On, Bionic Orange, Techno Mafia, London Records ..., z których wiele wygrywało plebiscyty na single roku ...
Autor ponad 100 remiksów, m.in. takich wykonawców, jak np. Watchman, CJ Bolland, Awex, Elastica, Secret Knowledge, Three'n'One, Commander Tom... Regularny gość najważniejszych cyklicznych imprez techno/trance w UK, m.in. Trancentral, Pendragon, Tribal, Pickle, Havok ...
Właściciel wytwórni: Stay Up Forever, Stay Up Forever Remixes, Cluster i Minimum/Maximum. Autor ponad 10 albumów CD typu "dj-mix", m.in. legendarnych "It's Not Intelligent, It's Not Detroit But It's Fuckin' Aving It (vol. 1 and 2)".
Autor albumu studyjnego "SET FIRE" uznanego przez wiele magazynów techno na świecie albumem roku 2000. Gwiazda mega imprez techno w UK takich, jak THE TRIBAL GATHERING czy UNIVERSE, a także największych festiwali techno w USA, Kanadzie, Australii czy Japonii.
Poza wymienionymi wcześniej krajami grał prawie na całym świecie, w tym także w takich miejscach, jak np. Brazylia, Wenezuela, RPA, Tajlandia, Singapur, Hong Kong, cała niemal Europa (w tym Polska!), Nowa Zelandia, Meksyk ...
Lider kilku bardzo znanych projektów, np. HA-LO, STAR POWER, CARBINE, LOCHI, DYNAMO CITY... Rokrocznie od ośmiu lat znajduje się w pierwszej 30-ce najlepszych/ najpopularniejszych DJ'ów świata (bez podziału na kategorie, a więc również włączając w to Dj'ów house czy disco!) w plebiscycie czytelników brytyjskiego magazynu DJ MAGAZINE. Redaktor najbardziej cenionego magazynu o muzyce tanecznej na Wyspach - WAX MAGAZINE.
W londyńskim klubie CLUB 414 prowadzi z pozostałymi The Liberator DJs cotygodniową imprezę o nazwie NUCLEAR FREE ZONE (od prawie 10 lat!).
Wiecej Informacji
www.chrisliberator.com
Chris Liberator uznawany jest za ojca tzw. sceny acid techno na Wyspach. To on nadał jej prawdziwy i początkowy rytm, który w późniejszym czasie rozsiał się na cały świat, dzieląc się na różne odmiany (pounding techno, acid trance, uk techno, uk acid, funky techno, hard acid, banging techno, acid hard trance).
Urodził się on w 1964 roku na przedmieściach wschodniego Londynu (okolice Hornchurch, Essex). Dalsze jego życie było jednak ściśle związane z północną częścią stolicy Wielkiej Brytanii. Bedąc młodzieniaszkiem poświęcił on większość swojego czasu muzyce punk. Poczuł bakcyla do tej muzyki w momencie, jak usłyszał na żywo takie zespoły tego nurtu jak: Sex Pistols czy Stranglers. Sam należał do kilku zespołów punk'owych, w których żywo udziełał się. Dopóki scena squat'owych (nielegalne bibki, odbywające się w opuszczonych fabrykach, stoczniach, dworcach kolejowych itp) imprez na Wyspach nie rozwinęła się, Chris wraz ze swoimi zespołami nigdzie nie występował. Po tym boomie na typy tego rodzaju imprez występował on wraz ze swoimi bandami w takich miejscach jak na zachodnim Londynie w Ośrodek Anarchi Iberica czy Anarchiczne Centrum w miejscowości Wapping (gdzie zarobił on wraz ze swoim zespołęm swoje pierwsze pieniądze za granie z Crass oraz Poison Girls). Był to dla niego wspaniały okres w jego życia. Czas poznawania i spotykania ciekawych ludzi, z ciekawymi pomysłami. Na jego ustosunkowanie się do pewnych rzeczy miały wpływ bandy anarcho-punkowe w których udzielał się : Sub-Humans, Poison Girls, Apostles, Crass. To one konstruktywnie budowy w nim jego 'ego'.
Podczas jego 'życiowej nauki'zaczęły pączkować w Londynie niezależne tłocznie, której czołówkę stanowiły :Rough Trade, Fast Records czy Fuck Off Records. To one pokazały Chrisowi, że mogą stanowić za poważną alternatywe w stosunku do dużych labeli, które trzymają rynek muzyczny w swoich dłoniach. To te tłocznie zmieniły o 180stopni punkt myślenia tego punkowca. Kilka lat swojego młodzieńczenia życia Chris spędził studiując na Uniwersytecie Hertfordshire (dawne Harfield Poly) na wydziałe humanistycznym angielski oraz filozofię. Podczas swojej edukacji czynnie udzielał się on zespołach muzycznych, jak naprzykład (o niezbyt dobrej sławie) Hagar The Womb. Po oraz podczas studiów Chris poświęcał swój czas muzyce, utrzymując się z kiepskiej pracy w magazynie, żyjąc w mieszkaniu-norze oraz bawiąc się na nielegalnych imprezach i podtrzymujać u siebie pogode ducha swoimi dow(pipi)ami.
Dla Chrisa muzyka zawsze stała na pierwszym miejscu. Nie chciał on nigdy dopinać swoich marzeń, planów poprzez prace dla różnego rodzaju korporacji, które są uosobieniem bezmyślnej maszyny. Było to zgodne z ideologią anarchistów-punków, którzy wszelkie zło widzieli w megakolektywistycznych spółkach. Po rozpadzie Hagar The Womb na kilka innych zespołów Chris stworzył nowy skład punkowy We Are Going to It You (później zmieniono nazwę na Melt), który miał być parodią tego poprzedniego zespołu. Chris wraz z Melt zaczał nagrywać utwory i pokazywać swoje muzyczne zdolności. Jest jedna ciekawa, śmieszna, ale z drugiej strony smutna historia związana z tym składem punkowców. Pewnego dnia nagrali (dla jaj) utwór o nazwie "Indie", którym chcieli wkręcić się w przemysł muzyczny, robiący ścieżkę dźwiękową dla gier komputerowych. Pewnej wytwórni płytowej tak spodobał się ten utwór, że chciał z nimi dojsc do porozumienia. Wtedy cały Melt wkurzył się z tego powodu, bo dla miała być to tylko zabawa. Wiele wytwórni mniejszych i większych starało się o ich nagranie. Przez te "legalne tarapaty" zespół rozpadł się w powodu wewnętrznych sporów. Był to okres, kiedy Melt stawali się dobrymi reprezentantami sceny punk. To przykre doświadczenie nauczyło Chrisa kilku rzeczy.
"Zawsze trzeba uczyć się na błędach. Nigdy nie sprzedawać się. Nigdy nie zatracać nadzeji i kontroli nad tym, co chcesz robić w życiu naprawdę dobrze."
Po doświadczeniach z grupą Melt minęła u Chrisa era zafascynowania punkiem. Coraz więcej miejsca w jego życiu zajmowała raczkująca muzyka elektroniczna (Mark Stewarr, The Mafia, Tackhead, Revolting Cocks). Było to na przełomie lat 89/90. Wtedy właśnie poznał Juliana, a następnie Aarona na squatach, które odbywały się w północno- wschodniej części Londynu. Łączyły ich wspólne zainsteresowania i bawienia się na nielegalach. Jednakże jeszcze w tych czasach cała niezależna scena muzyczna była dalej skostniała. Była ona przesiąknięta stylem życia punka, więc i muzyka elektroniczna nie miała za dużego pola do popisu i wpłynięcia na taki jej los. Wraz z poszerzaniem się znajomości pomiędzy Chris'em, a Julianem analogicznie wzrastała ich płytoteka i ich wspólne zdanie na temat kultury rave w Londynie. Podzielali taki pogląd, że ta fala nowych brzmień muzycznych może obyć się bez komercyjnych bezmyślnych i bzdurnych wpływów, które od początku istnienia kultury rave przesiąknięły do jej wnętrza.
W pierwszej połowie lat 90tych kultura techno zaczęła w Londynie pokazywać coraz bardziej. Zaczęły powstawać pierwsze sound systemy i imprezy stricte techniczne. Pewnego dnia przyjaciele Chris'a zaprosili go na taka imprezą squatową do Islington, gdzie występował ich sound system Shrape Collective (później przemianowany na Urge). Liberator, uczęstnicząc w tej bibie, poczuł smak niezależnej sceny techno. Impreza nie różniła się niczym szczególnym od imprez punkowych, ale miała swoją niepowtarzalną atmosferę, klimat andegrandu. Jego przyjaciel - Julian również organizował imprezy punkowo-techniczne in Stoke Newington. Wtedy nie było jeszcze prawdziwych djs, co grali z decków. Przeważnie ich rola ograniczała się do puszczania kaset. Chris innego nośnika informacji na squatach nie widział nigdy. Wszystko zmieniło się, gdy Aaron wystąpił podczas jednej z takich imprez przywożąc ze sobą... własne gramofony. Zaproponował on, aby podczas następnej imprezy on, Chris oraz Julian zagrali razem - tak powstało Liberator Djs.
Zaczęli razem nietylko grać ale organizować wspólne imprezy. Od jesieni 1991 do końca zimy roku 1992 zorganizowali kilkanaście miejskich imprez i "Święta Trójka" została zapraszana przez powstające sound systemy na ich bibki. Wśród poznanych przyjaciół byli ludzie związani ze Spiral Tribe - najbardziej wartościowym i znanym przestawicielem sceny rave na obrzeżach Londynu. Liberatorzy poznali też ekipę The Bedlam oraz Conspiracy. Od zimy 1991 roku i przez następne parę lat Liberator Djs współpracowali z tymi to sound systemami współpracowali przy organizowaniu pierwszych zalążków imprez technicznych. Boom sceny techno w Londynie w 1992 był również ich sprawką. Kulminacją tego była legendarna impreza Castlemorton oraz kolejno po niej - Criminal Justice Act.
Dla Chrisa jest nieporozumieniem, że pączkująca niezależna scena techno nie miała swojego universtalnego oddziaływania. Było to związane z tym, iż scena techno w Uk była bardzo podzielona i nierównomiernie rozwinięta. Głównym determinentem takiej sytuacji były jej zalążki siegającymi lat 80tych - jeszcze przed boomem na extasy. Ta młoda kultura była bardzo niebezpieczna, ponieważ scierały się na niej obrzeżach różne subkultury, powodując nieraz zamieszki. Wraz z pojawieniem się mody na extasy, która to pigułka była wybawcą na główną bolączke sceny, czyli rozruchy, na ręce niezależnej sceny muzyki technicznej spoglądali się jej coraz baczniej politycy brytyjscy.
W 1993 roku Chris wraz z Julianem i Aaronem otworzyli swój własny label pod nazwą Stay Up Forever. Wytwórnia ta była wypadkową myśli Liberator Djs oraz ich fascynacjom clasycznych acid techno dźwięków rodem z Niemiec - to właśnie muzyka Hardfloor zrobiła na nich ogromne wrażenie. To właśnie brzmienia z kultowej maszynki Rolanda TB 303 oczarowały ich. Do dnia dzisiejszego Stay Up Forever kultywuje tradycję sprzed prawie dziesięciu lat. W 1995 roku Liberatorzy otworzyli następną tłocznie Cluster, która jednak nie była nastawiona na czysto kwaśne brzmienia, ale na pure techno i na hard techno z małymi wstawkami linii basowych. Ślad z nimi poszli inni ich znajomi, których też zafascynowało acid techno. Powstawały takie tłocznie jak Routemaster, Smitten, później 4x4, Hydraux, Raw, Powertools, które wyspecjalizowały się w swoich unikalnych, oryginalnych brzmieniach. Siegająły one oczywiśćie do korzeni acid techno i interpretując te kwaśne dźwięki na swój, własny sposób. Każdy ten label ma więc własną specyfikę. Brzmienia z Rolanda tb 303 zaczęły coraz bardziej ewulować i wraz z nimi powstawały nowe gatunki techno na Wyspach, np. tłuste analogowe brzmienia zaczęły łączyć się z tribal techno.
Chris lubi również grać muzyke house. Ma on tylko do niej jeden warunek, kiedy sound system na danej imprezie daje nieźle po garach. Liberator nie czuje się kimś ważnym na scenie acid techno. Nie uważa się za ambasadora tego gatunku muzyki elektronicznej. On nie walczy o swoją sławę, bo dla niego najważniejsza jest dobra zabawa klubowiczów. Zdaniem Chrisa scena techno w Uk podzieliła sie na dwa odłamy : urban dance music oraz underground dance music. Pierwsza z nich jest komercyjnym wytworem, natomiast druga - sięga do prastarych punkowo-raveowych korzeni rosnąc zarazem w siłę. Liberator zawsze walczył z demaskowaniem mitu o byciu sławnym djem. Nie nawidzi on, jak dje traktują się, jak gwiazdy rocka. Ten snobizm ujawnia się, że po swoich występach zamykają się oni na cztery spusty w pokojach dla vipów i jeżdząc luksuwowymi samochodami. Liberatora takie zachowanie wkurza i irytyje. Dla niego nie ma nic lepszego niz rozmowa z klubowiczami, poznawanie nowych ludzi podczas swoich występów oraz wspólna zabawa wraz z nimi. Podczas jego wypadów do Europy, Południowej Afryki, Izraela czy Australii dla niego jest czymś niebywałym i niesamowitym poznawanie ludzi o odmiennych kulturach i przyjaźń nimi.
Jego ulubionym zajęciem jest stanie za djką. W tym czuje się on najlepiej. Chris nigdy nie jest zadowolony ze swoich setów. Zawsze po swoim występie analizuje go i myśli nad tym, co mógł w nim inaczej zrobić. Kiedy Chris nie gra, zajmuje się on sprawami związanymi z jego tłoczniami muzycznymi. Poświęca na nie zdecydowaną większość swojego własnego czasu i nie należy ta robota do najmilszych oraz do najłatwiejszych. Dużo czasu spędza on we własnym studiu. Liberator wydał kilkanaście swoich Epek i Lpek w przeciągu ostatnich lat. Używał kilku, różnych pseudonimów. Najbardziej znane z nich to : Star Power, Liberator Djs (wraz z Aaronem i Julianem), Hardcore Disco (wraz Paul Hardingiem), Cyborg (wraz z Julianem), Dynamo City, Creeper, Gyro, Thera, Lochi (wraz z Lawrie Immersionem), Three Stooges (wraz z D. A. V. E The Drummer & Choci), Battery, The Binmen (wraz DDRem), Big In Germany, Cosmic Trigger (wraz z DDR And Paul Hardingiem), Jack Shit, Golden Gate, The Fuzz (wraz Guy McAffer And Mark EG), Punk Floyd, Dot-Dash (wraz z Guy McAffer & DDRem), Fixation (wraz z Choci), Speaker Pimps, Rasmus vs Speaker Pimps (wraz z Ben Balafonic & Rasmusem) i wiele innych. Widać, że Chris współpracował z całą śmietanką tzw sceny uk techno.
Najmłodszym dzieckiem Liberatora jest wytwórnia Maxumum Munimum, w której to są wydanawe w limitowanej wersji (do 1000 kopii vinyli) numery tego labela. Ostatnio jednak poszerza swoje muzyczne horyzonty. Przejawem tego jest jego tłocznia Yolk, specjalizująca się w tech-house/funky techno czy Double 7 preferująca połamane break beatowe brzmienia oraz funky house. Chris zaagażował się wraz z jego starym znajomym Davem The Drummerem w projekt muzyczny stricte houseowy.
Nie wyobraża on sobie swojego życia bez robienia muzyki, bez mixowania płytek, poznawaniu nowych ludzi i bez życia w Londynie. Nie przywiązuje on również dużej wagi do pieniędzy, gdyż robi to, co lubi. Jest on świadomy tego, że niektóre rzeczy przynoszą mu dochód, a niektóre nie. Jednak cieszy się z tego faktu, że jest tym kim jest i robi to, co chce najprawdę chciał w życiu robić - spełnić swoje marzenia i plany. Chris Liberator ze swoim ponad dziesięcio letnim stażem na scenie techno jest doceniany przez każdego fana uk techno. Nie bez powodu uznawany jest za ojca nurtu acid techno na Wyspach.
zrodlo:http://www.neuroshocked.pl/page.php?name=m...rafia-liberator