Dwie godzinki gameplayu zrobione i cóż można by rzec?
Gra sprawia wrażenie produkcji, która nie wyszła z (bardzo)wczesnego dostępu. Chwilami jest ładnie, chwilami średnio, a obszary wokół to taka paćka pstrokata w niektórych miejscach, że oczy szczypią.
Pomysł z samodzielnym klejeniem elementów poszczególnych wątków ciekawy i odmienny całkowicie od schematów z ubigierek.
Zobaczymy czym gra dalej w nią idąc zaskoczy, póki co szwędanko po okolicy i powolne wybijanie oponentów jako żywo wyciągniętych z gry o tytule 'Manhunt' - jest przyjemne, choć ci czasem wariują w raczej nie przewidziany przez twórców sposób np jeden odklejeniec zamiast iść za stadem celował nieistniejącą bronią w bok, w ścianę zamiast we mnie. Ale może tak miało być. Może to dragi zniszczyły mu mózg.
Co ciekawe, to jest gra twórców snajpera elitarnego, a pukawki to takie kapiszony, że aż szkoda pisać. Zupełnie nie czuć mocy shotguna, karabinu snajperskiego(!), no chłopaki z Rebellion co poszło nie tak?
Skrin przypadkowy i jako jedyny prawdopodobnie, który powstał/powstanie. Pokazuje on, że obiekty takie jak właśnie pojazdy na poboczu i tym podobne rzeczy to poziom wczesnych gier z PlayStation3.