-
Postów
8 150 -
Dołączył
-
Wygrane w rankingu
6
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Treść opublikowana przez Boomcio
-
Pamiętam ogrywanie 'jedynki' na premierę i zmiana co chwila broni na wyższą o kilka leveli. Tu też tak jest? ( bo chyba wyrosłem z tskich rzecxy ).
-
Trochę division, trochę dayZ, trochę state of decay. Żadnych szczegółów co do premiery póki co.
-
A jest jakaś rozpiska planowwnych gier?
-
https://www.ppe.pl/news/156260/the-day-before-wyglada-niczym-the-last-of-us-polaczony-z-the-division-2-gameplay-prezentuje-sie-wspaniale.html
-
U mnie kurzyły się dosyć długo, ale teraz wracają ( niektóre ) do życia, bo do moich łebków przychodzi ekipa, sączą browar, palą fajki i ciorają w moje klasyki. Które zresztą z nimi za ich dzieciństwa ogrywałem. Wrzucę w spojla, bo sporo tego.
-
Co użył, to użył. W "The Crown" widziałem.
- 326 odpowiedzi
-
- RIP in peace
- my heart will go on
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
To efekt picia yerba mate od ok 2003-4 roku. W PL nikt praktycznie tego nie znał. Rozpropagował pan Cejrowski w swoich programach. Wtedy tylko przez neta można było zamówić. Później pojawiała się w sklepach ze zdrową żywnością, ale to była najczęściej jakaś yer-wita w ... torebkach, jak herbata. Sporo ludzi odbiło się od yerba mate po sięgnięciu po ten syf. Z czasem brałem coraz to inne, mocniejsze, słabsze, argentyńskie, paragwajskie i doszedłem do wspomnianego Cruz de Malta, a w końcu do Taragui Energia. W pracy szybko zwyczaj pijania się przyjął i był moment, że sporo ludzi na biurku miało matero. Niektórym jednak za nic w świecie " zupa z petów " nie smakowała. 12 łyżeczek na kubek, to moja zwyczajowa ilość, której z reguły nie przekraczam, ale z uwagi na mało miejsca na wodę trzeba dolewać dosyć często. Piję przez kilka godzin, aż się wypłuka smak, więc starcza od 20 do 3 rano powiedzmy. Ważne, żeby w kubku już była woda jak sypiesz susz, wtedy stopniowo namaka. Inaczej jest za gorzka ( ale do wypicia).
-
Jak się dobrze bawisz, zaglądasz w każdy kąt, to czemu nie?
-
Kiedyś Cruz de Malta mi dobrze robiła. A z hardcorowego smaku to Pajarito, tyle, że zero efektu pobudzenia. O Indega natomiast pierwszy raz słyszę.
-
Zapewne słabsza. Energię piję praktycznie tylko, zwykłej nie piłem. Ale może by trochę odmienić sobie, bo dzisiaj nockę zawaliłem na energii / 12 łyżeczek na kubek/ i po dłuższej przerwie od picia mnie lekko trzęsło.
-
Może doszły jakieś od premiery w którym to było roku ...
-
Ciekawe, czy gta5 z jakimiś ulepszeniami dajo nam w tym paSSIE.
-
Ja wyrzuciłem na jakiejś promce za to ok 30 zeta i raz włączyłem a później już nigdy nigdy nigdy.
-
To proste. Na zdjęciu nie czuć zapachu farby.
-
Namówiony przez @Sven Froost obejrzałem "utraconą niewinność" , bo to tematyka, którą bardzo lubię. No, cóż. Dostaliśmy mocny dramat, świetną historię i kawał niesamowitej ścieżki dźwiękowej. Czy trzeba czegoś więcej? Jeżeli idzie o kinematografię, to czegóż tu nie było? Jest mocna inspiracja Jarhedem, Braćmi /J Sheridana/, nawet chyba posmak Apocalypse Now gdzieś tam w oddali zamigał Dobry, nieco niepotrzebnie rozwleczony w czasie film z kilkoma zajebistymi, zapadającymi w pamięć scenami i świetnym aktorstwem. Polecam, aczkolwiek z dobrych /ale typowo wojennych/ mocno spasował mi film naszych wschodnich braci "Bratstvo" o wojnie w Afganistanie. A tu w Cherry było sporo tematów okołowojennych. Dużo o uzależnieniu od substancji i walce człowieka z syndromem ptsd, oraz o miłości /chyba nawet bezwarunkowej/. Nie oceniam punktowo, ale jest wysoko. Wyspa psów. No, tutaj naprawdę jest trudna do oceny produkcja, która ryje banię i zostaje w niej na dłuuugo. Daje do myślenia. To jest mocno dziwna animacja. Mocno też pachnie Japonią i to zarówno jej klimatem, jak i pewną surowością j*produkcji /zwłaszcza wcześniejszych/. Dźwięk, a szczególnie pewna melodia odgrywana na bębnach załączająca się w kilku momentach, świetny patent ze specyficznym tłumaczeniem dialogów, oraz sama historia - prosta, piękna i wzruszająca. Niesamowici bohaterowie i kwintesencja całości: dialogi! /Szczególnie te odbywające się w psiej sforze/. Wszystko to składa się w niesamowicie sugestywne i z mocnym przekazem Dzieło. Mocniutko polecam, to takie moje osobiste 10/10.
-
To trza se było pół-konsolę za tysiąc coś kupić, a nie pełniaka dla prawilnych gejmerów!
-
Naprawdę taniej używane płytki wychodzą.
-
Auchan Częstochowa.
-
Oryginał był dziełem kompletnym. Absolutnie nie psujcje producenci, czy kto tam chce to dalej rzeźbić - zajebistego posmaku jaki po nim pozostał.
-
Ta gra wogóle się nie postarzała. Wczoraj włączyłem na chwilę o 18tej i wsiąkłem na 7 godzin. Pierwsze akcje i ciary, fajnie, że mało co pamiętam z tej gry poza tym, że była bardzo dobra. Odczuwalny brak 60fps, ale i tak jest mega ładnie i płynnie. Jak pomyślę, co tam się w dwójeczce na nowym silniku i 4krotnie większej mapie będzie odjebywało, to sam nie wiem.
-
Może to niedojechany dzik?
-
-
Train sim world. Farming simulator. I wszystko związane z wędkarstwem.
-
Ja mam tak, że od lat wszystko czytam na kindle'u, a moja pani książki papierowe / że farba drukarska pięknie pachnie sam tak miałem / ale że czytamy praktycznie te same tytuły, wszystkie kupuję podwójnie, w formie ebooka i fizycznej. Jest jakaś / zna ktoś / księgarnia dająca profit w postaci zniżki na zakup np ebooka przy zakupie knigi?
-
Gdzie oni te pełnoprawne konsole kupują? U mnie na wsi tylko te bez napędu, za to jest ogromnie duzo...