Dobra gra, bez dwóch zdań.
Warunek: grać niespiesznie, sprawdzać bagażniki i podnosić maski silników, szczególnie aut psiarni (szeryfiarni?!).
Napawać się klimatem opuszczonych redneckowych, kilkudomowych, jednoratuszowych miasteczek.
Tankować za freeeeee... na pustych stacjach benzynowych, kochać życie, jakiego prawdopodobnie nigdy nie zaznamy.
Czy to dobrze? Musisz sam sobie odpowiedzieć gejmerze.
Sam to przeżyj, poczuj chłodne, rześkie powietrze porannego lasu szczególnie z początku gry. Podryfuj w przestrzeni i śpi,eprzaj w podskokach przed kilkunastoma oponentami w czekpointach Nero, posłuchaj brzdąkania na gitarce, warkotu silnika po maksymalnej modyfikacji i wsłuchaj się w głos ukochanej.