Graficznie to jest LEVEL UP w odniesieniu do tego, co było grane do tej pory na konsolach. W skrócie: technicznie również jest bardzo dobrze, natomiast dźwiękowo rewelacyjnie.
Deszcz zmienia piękną, słoneczną dolinę w mokry majak schizofrenika. Z kolei beztroskie pląsanie po nasłonecznionym płaskowyżu sprawia wrażenie pobytu w raju, jeżeli ktoś w to wierzy, albo w zajebistej miejscówce - jeżeli jest normalny.
Przez chwilę miałem wrażenie łażąc i parkurując po tych kolorowych drzewach lasu pierwotnego, że jestem Predatorem i idealnie by tam pasował ten bohater i całe jego uniwersum z marines itp.
Odnośnie samej gry: wiadomo, sporo jest ubi-akcji typu zbierz: zielony, brązowy, różowy liść; teraz dochodzą wymagania dot zbiorów odnośnie pory dnia, lub deszczu, albo odwrotnie co procentuje najlepszą jakością surowca do dalszej obróbki.
Historyjka wstępnie, po kilku godzinkach nijako-słaba.
W opcjach możliwość zaznaczenia, żeby enpece i postaci fabularne zwracały się do gracza m.in. bezosobowo to chyba ważne dla niektórych.
Gameplay, to stary, dobry, ale już zmęczony formułą Far Cry, który mimo wszystko wciąga - szczególnie fanów eksploracji. Ale, ale - pomimo sporych obszarów wyczuwam tu jakieś takie klaustrofobiczne miejsca, po prostu jest takie zagęszczenie roślinności, latających kolorowych "czegosiów", pyłków, nasion, wzniesień terenów, skał, że obszar odpowiednio rozdzielony z tych elementów utworzył by 3 różne fajne miejscówki.
Porzucone konstrukcje stanowiące pozostałości poprzedniej bazy, pięknie "postarzone" elementy konstrukcji i wyposażenia, dźwięki nieznanej nam przyrody, zwierzaki, pseudodinozaury, machiny kroczące sterowane przez ludzkie jednostki i wiele innych rzeczy tworzy istny przepych doznań podczas każdej wyprawy poza bazę. Może się to podobać, ale nie musi. W każdym razie ma swój urok. Ma się też odczucie bycia częścią społeczności i to jest fajnie oddane, zwłaszcza odczują to osoby, które zapoznały się z najnowszym filmem z tego uniwersum. Jest wiele rodzajów broni palnej, łuków, strzał, granatów, ubioru z opisującymi go statystykami, oraz pięć drzewek rozwoju i bonus od przodków itp itd etc co było oczywiste biorąc pod uwagę twórców.
Podczas rozgrywki widać nogi postaci, co nie zawsze jest oczywiste, (Wredny mi wspomniał w swoim opisie-thx) jest także wrażenie, że gramy naprawdę wysoką postacią, co wynika z wielu czynników, ale to właśnie jest dobrze oddane nie tylko dlatego, że obok nas funkcjonują ludzie, którzy są sporo niźsi, wręcz malutcy, ale odległość głowy od ziemi jest duża i dobrze to zagrało.
Sama postać jest taka zwinna na jaką wygląda, responsywna, skoczna, a po kilku apgrejdach to już jest leśny niszczyciel, leszy w wersji PRO, wspomniany Predator zabijający (to akurat w sumie od początku) jednym ciosem prostym rosłego żołdaka opancerzonego w lekki kombinezon taktyczny i kask ochronny z kevlaru z googlami balistycznymi.
Oceniłbym tą grę jako bardzo dobrego średniaczka, cyferką 8 z minusikiem za mimo wszystko powtarzalność i kopię swoich poprzednich "dzieł" Ubi.
Powyżej coś dla fanów polowań z łukiem w grach. Ale tego biedaka ubiłem z piąchy.