Boomcio

Eeee... zestawienie słów: "martwy ciąg" i "50kg" brzmi niedorzecznie. Nawet przez pryzmat wagi ćwiczącego. To tak, jak by ktoś polemizował, czy warto robić młotkowe hantlami po 0,5 kg. Można, ale po co? Pewne ćwiczenia bez znacznego obciążenia po prostu nie działają. Nawet robione latami.

Podobnie ma się sprawa z dipsami na poręczach. Początki miałem ciężkie /włączyłem do treningu dopiero w ubiegłym roku /. Teraz macham po 8×8 na treningu.

W podobnych boksowałem lata temu. Ale na +20 stopni i słoneczko się nie nadają. Może zamiast klapek do marynarki na wypadzik na miasto...

Albo wyciąg gorny i ściąganie drążka za kark.

Ja tu widzę 70 kilogramowego kabana, szybkiego, ale... genetyka nie napawa /wąskie ramionka rules/. I gdzie te obiecane 90+ ? Czuję się oszukany. Btw fajnie, że fota robiona z telefonu córki.

Petarda.

Ma 160x92x11 i jest z tego dumny!

Nie rozpędzaj się. Dalej jest wrażenie "jazdy czołgiem". Dalej jest jednak mega schematyczna. Od pierwszej walki do ostatniej.

Bez napinania zwieracza.

249 - 259 pomału robi się standard. Przestałem na premierę kupować gry.

Poszedł spać, ot co.

Widzę, że kolega znieczulony o_O To może wrzuć te fotki

Ja znowu robota siedząca /po 12h siedzenia/ + wiek i fat szybko wbija. Walka z nim jednak trwa i dzisiaj rano na czczo ważyłem 93! @SpacierShark123 Btw nogi? Jak exploatujesz na co dzień w pracy, to trening na mega dużych ciężarach only. Małe/średnie tylko wyszczuplą jeszcze bardziej.

Co cię tak naszło to nie wiem.

Śląskie mocne. Ambrozja z Olimpu dla facetów, którzy nie boją się swojej starej. Dla tych, co przekraczają granicę każdego wieczora włączając konsolę. Którzy znają historię kopalni diamentów w Kimberley. Dla tych, co są po Ciemnej Stronie Mocy i nie wstydzą się tego przed sąsiadami. Dla tych, co grają w kresza bandikota w wieku lat 30-tu. I wreszcie dla tych, co walą pamięciówę, a później spokojnie idą skopać ogródek... Naprawdę dobre piwo.

OMG! Co oni w tej anglii, to ja nie wiem.

I strzelania... dużo strzelania...bardzo dużo strzelania... Ale wiecie co? Grafika wynagradza monotonię.

Na jakim poziomie trudności grasz?

Albo na na na ... Mikrobi!

No szkoda

Ogrywam sobie właśnie tego hiciora i mam wrażenie, że gram w poprzednie części. Praktycznie to samo... Nie powiem, fajnie się strzela i takie tam, ale czy ta wyrzynka biegnących w moją stronę na złamanie karku kamikadze się nie znudzi w połowie gry? No nie wiem. Chyba dobrze, że nie kupiłem na premierę w pełnej cenie.

No to akurat było męczące. Ale żadnego z cytowanych wyżej błędów nie uświadczyłem przez ... ponad 60 godzin rozgrywki. Może przeinstaluj grę.

A hakowanie innych graczy - lookasz co gość na mieście w freeroamie odwala, to kosmos. Rżałem ze śmiechu. Generalnie fantastyczne rozwiązanie ten hacking.

Idzie się przyzwyczaić do modelu jazdy. Po jakimś czasie było OKEJ. Naprawdę . Wiem, bo mam platynkę, a do niej trzeba było trochę pojeździć.

Zaczęty The Evil within 2. Co tam za akcje, czajenie się za autami zupełnie, jab bym grał jakąś Ellie. Tylko żyrafy brakuje. Generalnie fajny szpil się zapowiada. Oj, zapowiada. /jefynka nie tkniętka jak by co, czyli gram bez spojlerów /