Szukałem w biedrze tej wołowiny suszonej, ale nie mają, nie znają nawet. A w necie pisali, że jest.
W zamian kupiłem papryczki pepperoni z "naszej spiżarni". Dobre, twarde, ostre. ( Chwilowo przestawiłem się na nie z jalapeno od "tukas'a" z piotra i pawła.