The survivalist.
Dziwne, że nikt z forum nue wspomniał o tej produkcji, jakże niskobudżetowej, ale i minimalistycznej, pięknej i głębokiej.
Tak oto świat się skończył, a ludność rozsiana po lasach próbuje przeżyć na małych skrawkach swojego świata.
Jest dosadna przemoc, walenie gruchy, sex jako waluta przetargowa i aborcja przeprowadzona domowym sposobem. Jest zdziczenie, zwierzęcość i karuzela przytłaczającego klimatu bezcelowości bytu.
Uffff
Z uwagi na mega niski budżet oczko w górę.
Fani survivalu oczko w górę.
Podsumiwując - mocarne -9/10.