Ograłem ze dwie godzinki single player . Generalnie dla mnie mega hit .Krwawa jatka i wszechogarniająca śmierć
Można olać drobne niedoróbki techniczne, bo to w końcu pół-sandbox
Nie testowałem jeszcze co-op , zmawiamy się na wieczór (chętnych proszę o dopisanie się do moich friend) .
Wyspa rozległa, piękna, pachnie tropikami i zgniłym mięchem . Bronie zużywają się stopniowo , na razie najmocniejszą bronią jest tasak , ścina głowy aż miło . Samo zwiedzanie wyspy nieźle wciąga , zaglądasz do koszy na śmieci ,zbierasz szpargały ,żeby tworzyć z nich ciekawe rzeczy .Możliwe ,że gra znudzi po kilku godzinkach ,ale póki co początek gicior .
Orientuje się ktoś,czy jak się rozpocznie grę jako ta kobitka ,co robi z broni palnej , to do dyspozycji od razu jest piostolet ?