-
Postów
8 150 -
Dołączył
-
Wygrane w rankingu
6
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Treść opublikowana przez Boomcio
-
A ja myślę, że na stimdeku Diablo pozamiata niedowiarków i sceptykoow
-
Każda akcja w Manhuncie, gdzie skradanie się nie udało i ścigało cię kilku uzbrojonych typa z bejsbolami. Było to mocno zryte.
-
Bijatyki zawsze będą mi się kojarzyły z przyjacielską rywalizacją Generalnie nigdy samemu nie ogrywałem, ale też chociaż uwielbiam gry online - nie lubiłem rywalizować po sieci, ponieważ najzwyczajniej jestem w ten gatunek (zaokrąglając w górę) średniakiem. Zawsze jednak jak ktoś zajrzał, to było kanapowe FIGHT. Trzeba przyznać, że w tej kategorii tytuły wychodziły dosyć charakterystyczne i szybko ewoluowały w tasiemce. Ja mam to szczęście, że byłem świadomym graczem przy pierwszych odsłonach Mortala, czy Tekkena. Nie lubiłem Street Fighterów, nie ta kreska, nie ta animacja. Wiele godzin pękło przy kolejnych odsłonach Fight Night od EA. Zawsze miałem zajawkę na granie i wiele joysticków pękło pamiętam przy sportówkach, czy bijatykach właśnie np International karate, czy Bruce Lee. Epizod z Thrill Kill był swojego rodzaju niszczatorem, kto odrywał ten wie ocb. Kumpel gdzieś w połowie lat 90 tych, a konkretnie w okolicach 96-97 może 98 kupił podupadający wówczas lokal w którym urządził bar. Tam też mieliśmy swoją "lożę" w której zawsze stało włączone Playstation i tv, tam też rozgrywaliśmy turnieje Tekkena 2, później 3. Było mega klimatycznie pamiętam. Czasem grało się w lidera - kto wygrał walkę zostawał, przegrani się zmieniali. Na koniec podliczenie punktów. Ekipa ludzisków w barze zbierała się i oglądali głośno dopingując. Teraz sporadycznie jest fight, ponieważ nie mam już w ten odłam gier skilla, ba - nawet nie próbuję go rozwijać. Ostatnio młody wbił do mnie na kilka dni i pyknęliśmy versusa w Mortalu, później w Fight Night z gamepassa, ale nie było co ze mnie zbierać, więc wróciliśmy do coopa w It Takes Two
-
Z drugiej strony coraz więcej gierek jest w pełni zweryfikowanych pod sd. Ojcom z Valve zależy - co jest normalne na jak największej sprzedaży zarówno hard, jak i software. A że czasem trzeba popodmieniać ścieżki/pliki i inne takie... Konsole zrobiły z prawdziwych facetów kury domowe, teraz trzeba wyjść ze strefy komfortu i na powrót zmężnieć
-
Ale chłopaków z forumka to ty szanuj, co devów wspierali od premiery @MYSZa7
-
U mnie wołowinka suszona - kolejna porcja z dopracowanym już (i raczej stałym) zestawem przypraw. Macerowana 48 godzin w m.in miodzie, whiskey, pieprzu cayenne i kilku innych - tajemniczych przyprawach. Poporcjowana i szczelnie zamknięta może długo leżakować i czekać na okazję. Najbardziej lubi jeździć w góry, jako konkretny uzupełniacz kalorii na szlaku
-
Sparuj se pada od xboxa i wszystkie problemy znikają. Asus będzie dużo mniejszy niż sd i dla tych co grają obecnie na sd może być ciężko się przestawić. Zwłaszcza ci z wielkimi łapskami. Poza tym tu jest multum zabawy z instalkami itp zależy co kto lubi. Instalacja gierek spoza steam np goga jest bezproblemowa, a gry działają w większość bardzo dobrze. Niektórym tytułom tzreba jednak poświęcić więcej czasu żeby w ogóle "szły" np ostatnio udostępniony za free Kangaroo.
-
Jeszcze dwa dni.
-
Moje obawy, że będzie żenująco, jak w Saints Row rozmyły się w pierwszej godzinie grania. Jest umiarkowanie wesoło; ot, luzacki klimat. Graficznie DI2 to wysoki poziom, podobnie technicznie, dźwiękowo. Przygoda jaka jest, każdy zrozumie już na początku rozgrywki - bez zbytniej głębi, czy szukania drugiego dna. Fabuła służy głównie temu, żeby gracza kierować w różne miejsca w podobnych w zasadzie zadaniach. Czegóż więcej wymagać od gry o zombie? Dying Light 2 próbował dać więcej w tym temacie i wyszło, jak wyszło (dla mnie było okej, ale piszo że nienajlepiej). Modele oponentów, chociaż dosyć powtarzalne - wyglądają i poruszają się niesamowicie realistycznie. Mechanika ubijania stworów to już osobny rozdział obejmujący strefy uderzeń i uszkodzenia ciała. Świetna robota. Bawię się dobrze, a brak opcji sandboxa wyszedł na dobre. Porównując ze wspomnieniami z oryginału nie ma tu aż takiej ilości przeszukiwanych bagaży, szafek itp. Tu jest większy umiar, dlatego zbieractwo w odwiedzanych lokacjach jest mega przyjemne. Dobra i mocna ósemka.
-
Przy "dużych" grach 2,3 godziny.
-
-
Nikt nie ogrywa?? Gracze wolą jakieś Zeldy.
-
Recki mówią, że w tej materii jest bardzo dobrze.
-
Jak widzę tego typu "twarze" na okładce/grafikach to już wiem, że to mocno nie mój target i nie ruszę, choćby mi Pawciozelda i Pawciokratos wspólnie i w porozumieniu chcieli zrobić dobrze.
-
No ale nie taki, wariacie. Głodnemu chleb...
-
To źle, bo teraz zawładnie konsolą. A Ty praniem, prasowaniem i gotowaniem.
-
Jak wejdziesz w trans, to już po tobie. Taka to gra
-
Dobrze podkręcał klimat i troszkę fabułę.
-
-
Zawsze można kitrać się w tej jasnej hali i ściągać nokto
-
Też tak uważam, a łebki żłopią ten syf na potęgę. W dodatku jest niedrogie.
-
Ciężko ocenić na chwilę obecną, czy ta gra nie jest technicznym kupsztalem.
-
Dla prawdziwego fana jak znalazł. A jak będą wchodziły nowe gry na premierę, to się kupi na miesiączek abo.