Wczoraj w kinie Romulus zaliczony.
Świetnie zrealizowana, ale niestety nic nie wnosząca kontynuacja. Na tej zasadzie mogło by powstać jeszcze i 10 kolejnych filmów.
Zero rozkmin filozoficznych, dużo elementów powtórzonych z poprzedniczek: obowiązkowe wyjście aliena z klaty człowieka, podłączenie androida i wyciąganie danych itp. Tu potrzeba świeżości, zwalających z nóg motywów i wspomnianych wcześniej filozofii na temat współistnienia rożnych form życia - biologicznych i syntetycznych.
Klimat jest, początkowe kadry i specyficzny retro wystrój bazy mistrz.
Film trzyma w napięciu praktycznie od początku do końca i końcówka właśnie mocno daje radę wprowadzając nową