
Treść opublikowana przez Boomcio
-
Red Dead Redemption 2
Szkoda, że boosta nie dali na iXa, ale skończyłem niedawni po raz wtóry i nie zwracałem na to uwagi, bo jest ładnie i płynnie. A na zwykłej ps4 na premierę z wypiekami się grało i było kosmicznie pięknie pamiętam.
-
HBO Max
https://www.filmweb.pl/film/Wirtuoz.+Pojedynek+zabójców-2021-869137 "Wirtuoz. Pojedynek zabójców." Tytuł mocno zdaje się nijaki. Dobrze jednak odnosi się do treści filmu. Powiem tak: oceny zbiera średnie, a samego Hopkinsa jak na lekarstwo. Akcja powolna z narracją. Ogląda się jednak dobrze, scenariusz ciekawi co się wydarzy i całość dosyć dobrze się skleja w końcówce. 7+/10.
-
Hell Let Loose
Fajnie, że dali za "free" na weekend. Jak ktoś będzie się ustawiał na kilka meczyków, to możemy się skrzyknąć sobota, czy niedzielka.
- Elex
-
Co ostatnio jadłeś/piłeś?
"Krupkoza" i u mnie. Kotleciki warzywne nastały. Grubo starte: cukinia, ziemniaki, marchew i sporo dodatków. Ale jakie to dobre, panie.
- Dwa pedały
-
Właśnie zacząłem...
Dokładnie; do tego naprawdę dobry system rpg i gunplay.
-
Właśnie zacząłem...
Ale Ty piszesz o Outer Wilds ale zamota się zrobiła. Aż śmiechłem szczerze.
-
Właśnie zacząłem...
Po raz drugi zacząłem, bo pierwsze podejście nie pykło: "The Outer Worlds". Sporo pamiętam z premierowej rozgrywki, ale teraz gram inaczej. Gra niesamowicie klimatyczna. Czuć ducha Fallouta. Zobaczymy, co będzie dalej, póki co kilka godzinek za mną i jest dobrze.
-
PowerWash Simulator
Lepsza zabawa jest w Train Sim World, jak przejeżdżasz składem przez myjnię, a nie jakieś kompresory
-
Co ostatnio jadłeś/piłeś?
Tak, ale generalnie nigdy nie zamrażam już gotowych produktów. W sumie nie wiem dlaczego.
-
PowerWash Simulator
Lubię symulatory, ale tego nawet nie ściągnę.
-
Co ostatnio jadłeś/piłeś?
Ok,,dzięki. Chodzi o to, że zostało trochę mięsa już gotowego - z jajkiem.
-
Co ostatnio jadłeś/piłeś?
Zapytam w tym temacie, bo nie ma gdzie indziej. Czy gotowe mięso mielone na kotlety/burgery już z dodatkami typu jajka i przyprawy można zamrozić, a po jakimś czasie prawilnie użyć? O ten dodatek jajek mi chodzi, jakaś salmonella czy inny bakcyl? Ma ktoś dokowo-naukowe info?
-
Co ostatnio jadłeś/piłeś?
Jak żyć bez mięsa, panie? Zupa na obiad, to człowiek za godzinę głodny i lodówkę przegląda co chwila. Grill bez mięsa, no nie da się. Imprezka - też nie. Smaki biorą i bez stejka porządnego, albo chociaż mielonego życie traci sens.
-
Co ostatnio jadłeś/piłeś?
Jako kanapka? Gołąbek w plasterki i bez masełka.
- Elex
-
Co ostatnio jadłeś/piłeś?
A tu widzę z pieczarkowym, jasnym. Nigdy w ten sposób nie jadłem.
-
Co ostatnio jadłeś/piłeś?
Trochę wstyd się przyznać, ale nigdy gołąbków nie robiłem. Zawsze dostaję od babek, ciotek, teściówek i są mega.
- NETFLIX
- HBO Max
-
OFFTOPIC
Ja tam zjem wszystko oprócz rzeczy pochodzących ze łba. Mozgi, ozory, policzki, ryje-nie. Wątroba na 1 miejscu, serce na 2 nawet na surowo od razu po ubiciu sarniny. Nerki, płuca odpadają mimo, że nie są umiejscowione w głowie.
-
The Best of Wszystkie Czasy, ćwierćfinały.
Hiroski kojarzą mi się z nickami w pracy. Zdarzało się pykać do białego rana bez wyrzutów sumienia. Teraz, wiadomo że wyglądają archaicznie, ale w owym czasie to było coś.
-
Ostatnio widziałem/widziałam...
Pamiętam premierę tego filmu i co wtedy robiłem. Żyło się jakoś łatwiej wtedy - mimo, że kasy skitranej w skarpecie było nieporównywalnie mniej, a wejścia od strony ogródka nie zabezpieczał drut kolczasty. Łebki były małe i było co robić na okrągło. Aczkolwiek tytuł zacny i nadal podejrzewam, że śmieszny; podtrzymuję ocenę końcową autora postu. "Ambulans" Zajawkę widziałem w kinie przed seansem Vikinga. Zrobiła na mnie wrażenie. Zrobiła. Ale... hm. No, pełny seans psuje pierwsze, pozytywne wrażenie. Skondensowane absurdy, wymuszona pospieszna akcja i w ogóle coś nie teges. Niby wszystko jest ok, takie niezobowiązujące kino niczym szybcy i mocno wściekli, ale brak nawet leciutkiej głębi (nie, żeby w szybkich była ), czy czegoś co poza miałką fabułą trzymało by widza przy ekranie bez ziewnego krążenia na trasie lodówka - kanapa z jednym okiem nadal patrzącym na tv, a drugim mającym jednak wyjebane. Możecie się śmiać, ale po kinowym trailerze wyczuwałem trochę "Heat", ale przeczucie rozminęło się z rzeczywistością. I to w huy mocno. Nawet mój ulubiony aktor Garett Dillahunt, który umarł w zombiaczej serii w połączeniu z Jarheadem-żołnierzem piechoty morskiej nie dali rady. Ten film bez nich byłby srogim goowienkiem mocno rozciągniętym w czasie. Akcja z 1:35 pomimo, że uwielbiam takie motywy - nie zaćmiła posępnego obrazu całości. Ale wracając do myśli przewodniej: nadal jest płytkim ściekiem, szambem prawie; nadal rozciągniętym w czasie do granic możliwości przeciętnego odbiorcy. Czuć tu nawet inspirację gta! Naprawdę. Te kanały podmiejskie, pościgi z wjazdem na kokpit auta i... czarny w roli half-głównej (lepiej brzmi po ang), cały ten pseudo patos... A nawiązując do kultowej 'gorączki' to przedmiot mojego fap fap fapingu młodzieńczego teraz tak wygląda: Ament.
- Growe Szambo