Stalkerowi można wiele wybaczyć.
Czytałem chyba wszystko spod tego szyldu, ale literatura to co innego, niż gra, czy film. Najlepszego stalkera spłodzili bracia Strugaccy, ale oni jako protoplaści dali światu wiele dobrej fantastyki. "Piknik na skraju drogi" to kwintesencja, inne ich dzieła to dobra proza, ale już inna bajka. Natomiast wytwory autorów wzorujących się na nich - jak by nie były zrealizowane to popłuczyny z różną zawartością pierwotnego geniuszu.
Czekam zatem na S2 z ręką w gaciach, ale obawiam się, że poza klimatem i legendą niczego więcej nie dostaniemy na premierę. Gra będzie szlifowana niczym kultowy (już?) Cyberpunk. I może, może z naciskiem na 'może' kiedyś...