- Tales of the Abyss to porzadny jRPG ale odstaje troche od najlepszych ( moim zdaniem ) czesci serii (Tales of Phantasia, japoński Tales of Eternity)
- Dragon Quest to troche inna szkoła, pod wzgledem fabularnym nie dorównuja finalom ale humor ma naprawde przedni , pozatym nie przepadam za silent protagonistami ( z wyjatkiem Chrono Triggera )
- Persona niestety nie grałem
-VP:Silmeria świetny gameplay, mierny scenariusz.
nie skonczyłem jeszcze LO ale nie przypuszczam że tytuł dorówna moim zdaniem trójce najlepszych finali (VI,VII,X)
VII i IX jest jednak zdecydowanie w zasiegu dzieła Mistwalker i już stawiałbym go wyżej od obu tych gier
Chodzi chyba o VIII i IX,( a nie VII i IX)
Ja jednak wyzej stawialbym FF'y. LO jest dobry, ale sa w grze tak dlugie przestoje pomiedzy wazniejszymi eventami, ze mozna zasnac. W sumie jedyna osoba z teamu( wogole gry), ktora zapamietam bedzie Kaim. Tak malo mowiaca postac, ale w sumie najciekawsza z calej "grupki". Reszta zla nie jest, ale zapamietac ich bedzie ciezko