Max Payne 3 – czasem są tytuły które są gdzieś obok, na liście do ogrania, ale jakoś nie można się zebrać by je sprawdzić. Pewnie w nowe przygody Maxa bym nie zagrał w tym roku gdyby nie to że dostałem je w prezencie, a tak odpaliłem z ciekawości i już po godzinie gry wiedziałem w jakim błędzie byłem zwlekając z zaliczeniem tej gry. Spodobało mi się tu wszystko: lokacje, fabuła, miejsce akcji, główny bohater (poprzednie części ograne dawno temu, zapomniałem jaki Max to kozak i jak świetnie komentuje każdą zaistniałą sytuacje), muzyka no i oczywiście gameplay. Co prawda esencja gry to ciągła akcja i strzelanie, ale nie pamiętam kiedy ostatnio grałem w TPSa który by dawał taką frajdę z posyłania kolejnych przeciwników do piachu, o nudzie nie ma mowy. Do przygód Maxa w Sao Paulo na pewno jeszcze wrócę.
9/10