Krzyk VI
Psioczyłem na ostatnią część, i choć tutaj nic nowego w gatunku slashera nie wymyślono, to podobało mi się bardziej. Jest akcja przeniesiona do Nowego Jorku. Mamy konkretny opening. Jest konkretny Ghostface w starej zabrudzonej masce z dobrymi tekstami przez telefon. Są dobre sceny morderstw (choć zwiastun częściowo prawie wszystkie pokazał). I jest to najbrutalniejsza z części.
Poza tym jak to w Krzyku odnoszenie się w dialogach do innych horrorów, do gatunku. Mamy oczywiście bohaterów którzy przeżyli w ostatniej odsłonie, więc pomniejsze wątki są kontynuowane. Ogólnie nawiązań i odniesień do poprzednich części jest sporo. No i twórcy ładnie zamotali kto jest zabójcą, ja czułem się częściowo zaskoczony, co uważam za plus.
Reszta w spoilerze bo tyczy się konkretnych wydarzeń w filmie
Ciekawe co będzie dalej, bo to że następna odsłona powstanie jest pewne. Niektóre wątki mogą zostać ciekawie rozwinięte.
Film dla fanów serii i slasherów. A no i rozpierdala mnie ile razy w każdej odsłonie Ghosface dostaje butelką czy innym wazonem w łeb i zawsze wstaje . Ale taka to seria, albo kochasz i przymykasz na to oko, albo nie.