Skocz do zawartości

Sep

Użytkownicy
  • Postów

    2 971
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    3

Treść opublikowana przez Sep

  1. Sep

    DC Cinematic Universe

    https://naekranie.pl/aktualnosci/batgirl-skasowana-film-budzet-90-mln-dolarow-hbo-max-1659499431
  2. Nie wróżę im sukcesów w tym sezonie z takim składem
  3. Gdyby nie to że Little Nightmares już dawno kupione na promce i ograne, to był by miesiąc w ps plus essential 10/10, bo Yakuza 7 i Tony Hawk miałem obowiązkowo do kupienia
  4. Sep

    własnie ukonczyłem...

    A Plague Tale: Innocence (ps4) Nie miałem tej gry jakoś specjalnie na radarze, ale pozytywne opinie na forumku sprawiły że wskoczyła na listę do ogrania. I co mogę powiedzieć, to była dobra przygoda. Zawsze to coś odmiennego, gdy tytuł dzieje się w średniowiecznej Francji, a jednym z tematów przewodnich jest plaga szczurów. Tytuł jest liniowy, ale to dobrze, bo te open worldy to już są wysrywane hurtowo i nudzą. Bezpośrednia walka nie wchodzi tu w grę bo nasza bohaterka wyposażona jest wyłącznie w procę, więc należy się skradać i odwracać uwagę przeciwników. Ale też nie do końca bo im dalej w przygodzie tym sposób na radzenie sobie z zagrożeniem coraz więcej, co w połączeniu ze wszędobylskimi szczurami sprawia że zostawiamy za sobą i tak masę trupów. Jest trochę zagadek środowiskowych związanych z omijaniem szczurów, ale wszystkie są proste. Oczywiście w grze znajduje się także crafting, więc to kolejny tytuł gdzie należy przeczesywać każdy kąt i zbierać śmieci. Reasumując, grało się przyjemnie, ale bez rewelacji. Kontynuację chętnie sprawdzę. The Messenger (ps4) Od dawna miałem na liście, parę razy było blisko by kupić, ale pojawiło się nowe ps plus, i mogłem zagrać w ramach abonamentu. Ależ to jest zajebista przygoda . Oprawa graficzna, kapitana ścieżka dźwiękowa, humor, bossowie, wyzwanie (z 3 razy miałem ochotę przerwać grę i zacząć inną). Tytuł nas oszukuje parę razy. Z początku jest banalnie łatwo, że myślałem że skończę to w mgnieniu oka. Przez kilka plansz biegniemy i skaczemy ninją, tnąc bez problemu przeciwników i bossów. Ale w pewnym momencie poziom elementów platformowych skoczył mocno wzwyż i zaczęły lecieć kurwy do ekranu. Ginąłem mnóstwo razy, frustracja była spora momentami, ale jednak samozaparcie sprawiało że każde wyzwanie udało się w końcu przejść. Nie uważam oczywiście tego za wadę. Spodziewałem się że będzie ciężko, bo to przecież platformówka na modłę czasów pegazusa. Tytuł zaskakuje prowadzeniem fabuły, przebijaniem 4 ściany, tekstami Shopkeepera. Do tego jest dobrze wyważona jeśli chodzi o czas, 16 godzin zajęło mi skończenie. Tak jak wspomniałem na początku, przygoda jest zajebista (choć bywa frustrująca), dająca więcej frajdy niż niejeden tytuł AAA.
  5. Podkład muzyczny kojarzy mi się z Królem Lwem. 10 nominacji do Oskarów gwarantowane.
  6. Sep

    Cinema news

  7. Nasi pucharowicze już tak zmęczeni sezonem że 3 niedzielne mecze 2 kolejki zostały przełożone.
  8. Sep

    HORROR

    Ciekawe czy to faktycznie koniec
  9. Gliniarz z Beverly Hills 3 (1994) Moja ulubiona odsłona. Śledztwo w wesołym miasteczku, dobrze wyważone proporcję między akcją a komedią. Murphy to przedni komik i zawsze jego miny czy gestykulacja wzbudzają uśmiecha na twarzy. 48 godzin (1982) Następne 48 godzin (1990) Oba filmy są prawie identyczne. To znaczy przebieg fabuły, miejscówki, wszystko się powtarza i biegnie według tego samego szablonu. Na początku zawsze przedstawiani nam są ci źli i nie powiem w obu filmach to konkretni socjopaci. Szczególnie brylują motocykliści w drugiej części. A poza tym, zgorzkniały Nick Nolte, cwaniacki Eddie Murphy. Dobre komedie akcji gdzie każdy wrzuca każdemu. Gatunek który w obecnych czasach jest rzadkością.
  10. Sep

    NETFLIX

    Czy oni wszystko muszą spierdolić czego się dotkną
  11. Sep

    własnie ukonczyłem...

    Judgment (ps4) - od czego by tu zacząć. To chyba najlepsza fabularnie Yakuza gra w uniwersum Yakuzy. No nie powiem, historia mi się tu bardzo podobała. Mamy wątek seryjnego mordercy, wokół którego toczy się fabuła. Mamy też pewnie wydarzenia z przeszłości które są bardzo istotne. Nie ma co za dużo zdradzać, bo poznawanie głównej fabuły to najlepsza rzecz. Można by z tego zrobić elegancki serial kryminalny. Co do postaci jakie występują, mamy szereg zarówno dobrych jak i złych, które wypadają naprawdę dobrze. Znaczy tych dobrych da się lubić, a antagonistów z wielką chęcią chce się oklepać. Yagami, główny bohater też przypadł mi go gustu, a bałem się że nikt nie zastąpi Kiryu. Również dąży za wszelką cenę do celu pięściami (choć nie tylko) i nie boi się żadnego kozaka. System walki jest inny bo Yagami odbija się od ścian, robi szpagaty w powietrzu jak Van Damme, ogólnie jego styl walki jest szybki z mocnym używaniem nóg (kopniaki, podcięcia). Jak przystało w tym uniwersum, dialogów jest mnóstwo, choć wydaje mi się że w głównej fabule skupiono się na tym co najważniejsze, nie ma przedłużania na siłę i gadania o pierdołach (choć postacie mają tendencję do przypominania nam poprzednich wydarzeń wielokrotnie). Są też subquesty, jak zwykle dziwne, perwersyjne, pełne japońskiego humoru. Doszedł też motyw zaprzyjaźniania się z mieszkańcami Kamurocho. Przeważnie dialog z daną osobą, czasem coś innego, nabijające wskaźnik przyjaźni. Oczywiście jak już nabijemy go na maksa z daną postacią daje nam to jakieś profity (dostęp do nowych subqestów, czasem przedmiot od tej postaci). Jest jeszcze latanie dronem, jego kustomizacja (zbieramy do tego przedmioty po mieście w większości), i wyścigi. Zupełnie mnie to nie wciągnęło. Yagami jako że jest byłym prawnikiem, a obecnie detektywem, od czasu do czasu przeprowadza analizę terenu (widok z oczu) w celu znalezienia dowodów, a czasem będzie musiał z listy wybrać dany dowód by popchnąć akcje do przodu. Fajny motyw detektywistyczny, taki uproszczony Ace Attorney. Przejdźmy może teraz do tego, co nie do końca wypadło dobrze. A więc mamy znów Kamurocho i tylko Kamurocho (wnętrza budynków się nie liczą). Trochę tak jakby wykorzystano dopracowaną miejscówkę wrzucając tam fabułę i scenki. Nie ma karaoke, hostess, kręgli. Ogólnie bardzo biednie jak na to co oferowała ta dzielnica w poprzednich częściach Yakuzy. Są 4 panny do wyrwania (długie subquesty, ale zrobiłem i zaliczyłem), wirtualne Kamurocho po założeniu gogli i poruszanie jak w grze planszowej (raz fabularnie tam byłem i mnie nie wciągnęło) no standard czyli baseball, rzutki i masa jedzenia w knajpach. Ale i tak bardzo biednie jak na to miejsce. Po drugie, bossowie są łatwi. W Yakuzie w pewnym momencie walki zaczęli blokować dość mocno, robić uniki, trzeba było kombinować. Tutaj też blokują, ale ten blok jest łatwo przełamać, do tego zawsze leży sporo śmieci do podniesienia, więc po naładowaniu paska specjala odpalamy akcje i paseczek szefa schodzi. Chyba tylko finalną walkę zapamiętam. Wspomnę jeszcze o przegiętym motywie ze śledzeniem ludzi. Jak się robi fabułę plus dodatkowe questy to można się porzygać tą sekwencją. Czyli tylko dla fanów Yakuzy którym Kamurocho się nie znudziło i poruszają się tu już z pamięci. Albo dla kogoś kto chce sprawdzić uniwersum Segi, bo do przygód Kiryu to tu nawiązań nie ma, więc nie trzeba znać lore. Fabularnie jest top, ale regres jeśli chodzi o zawartość też został zaliczony.
  12. Sep

    HORROR

    O kurde nie wiedziałem że zrobili kontynuację. To trzeba będzie sprawdzić
  13. Sep

    NETFLIX

    Zaliczyłem znów 2 fantastyczne netflixowe filmy. Przechwycenie - waleczna Pani oficer walczy z terrorystami w bazie obrony przeciwrakietowej by nie dopuścić do ataku na USA. Ile to już razy było. Kino klasy B, gdzie sceny akcji nie mają prawie żadnego powera. Szkoda czasu (ja go zmarnowałem) na takie produkcję. Pajęcza głowa - zwiastun był zachęcający. Wyszło jak zwykle. Pomysł wyjściowy był dobry, testowanie na więźniach substancji działających na ich emocje. Film się jednak ciągnie i nie wiadomo do czego prowadzi. Rozczarowanie.
  14. Wleciały żółwie w sobotę w kanapowym coopie z dwoma kumplami, przy zimnej wódeczce pitej przed każdym etapem. Zabawa przednia, bo z tymi samymi osobami grało się w turtlesy lata temu na pegazusie. Fajnie było przypomnieć sobie niektóre motywy czy rodzaj przeciwników ze starych czasów. Nie wiem jak w singlu ale w coopie świetna zabawa. No i zajebisty soundtrack.
  15. Sep

    własnie ukonczyłem...

    Z tym Resistance 3 też tak miałem że usuwało mi ją z konsoli bardzo długo. Innych błędów nie kojarzę.
  16. Jest infamous 2 i ten dodatek festival of blood. Jedynki nie ma. Resistence 3 tez brak
  17. Guacamelee 2 Po 5 godzinach miałem dość. Jedyneczka była naprawdę fajna i też stanowiła momentami wyzwanie, ale tutaj to chyba twórcy zrobili grę dla masochistów. Rozumiem że zdobycie nieobowiązkowych znajdźiek może być opatrzone trudnymi sekcjami, ale tutaj jest przegięcie w zwykłym parciu do przodu. Nie mówiąc już o arenach z przeciwnikami, tutaj też momentami popłynięto ostro z ilością i upierdliwością niektórych adwersarzy. Na bank nie doszedłem do połowy gry, a już były tak mocno wkurwiające akcje. Po części może to moja wina bo wklepałem kod by zagrać na poziomie hard, ale z tego co czytałem zwiększa on tylko obrażenia od przeciwników, a nie ich ilość. Może kiedyś wrócę, odpale od początku na normalu i skończę, ale obecnie nie chce mi się zaczynać od nowa.
  18. Conan Barbarzyńca (1982) Conan Niszczyciel (1984) Oglądałem już tak dawno temu że oba filmy zlały mi się jeden. Pamiętałem pewne sceny, ale myślałem że to wszystko było z jednego filmu. Barbarzyńce niestety pamiętałem gorzej. Jest skromny w dialogi, dosadniejszy, z konkretnym antagonistą. Podobał mi się bardziej. Niszczyciel też jest dobrym filmem. Tutaj bardziej jak w rpg, Conan zbiera drużynę i wyrusza na misję. Krew się leje w obu filmach, latają odcięte głowy, padają ludzie i potwory. Jest klimacik. Arnold w chuj pasuje mi do tej roli. Szkoda że tylko na dwóch filmach się skończyło.
  19. Nie spodziewałem się że tak szybko Part II wyjdzie. Chociaż pewnie znając życie i tak przesuną na 2024. No ale czekam i pewnie już do tego czasu się zaopatrzę w ps5.
  20. Sep

    Reprezentacja Polski

    Openda to napastnik idealny do ekstraklasy z takimi strzałami No Świderski, że to nie wpadło
  21. Sep

    Reprezentacja Polski

    Belgowie sobie graja na luzie jak chcą. Nasi idą z kontra 6 na 3 i chuj z tego wychodzi
  22. Ta gra Kodzimy to pewnie w 2026 najwcześniej
  23. Onimusha A jednak nie. Bohater podobny
  24. Jakaś Alicja w Krainie gamepassa
  25. Nakupowali tylu deweloperów zeby robili taki szrot
×
×
  • Dodaj nową pozycję...