Yakuza Kiwami - dobrze było wrócić do pierwszej odsłony cyklu po tylu latach. Aż się zdziwiłem jak dobrze ją zapamiętałem pod względem fabuły a nawet pobocznych questów, choć parę rzeczy mi wyleciało z pamięci że byłem mocno zaskoczony i aż musiałem sobie sprawdzić czy czegoś nie pozmieniali w scenariuszu względem pierwotnej wersji. Dobrze że dodano dodatkowe scenki wskazujące czemu Nishiki stał się taki jaki się stał.
Oczywiście względem Y0 dodatkowych atrakcji tu naprawdę mało chociaż i tak pododawano parę nowych rzeczy. Wątek z prześladującym nas Majimą w pewnym momencie zaczyna irytować i zacząłem olewać walki z nim. Ta odsłona ma jednak coś czego nie mają najnowsze, nie jest tak przegadana. Zarówno w głównym wątku jak i tych pobocznych liczba dialogów w stosunku do czystej gry jest dobrze zbalansowana. Przejście + większość questów pobocznych zajęło mi 33 godziny więc prawie połowę czasu spędzoną w YO. Widać więc jak mało tu contentu względem późniejszych odsłon, ale jak ktoś nie grał to warto sprawdzić jak przebiegło pierwsze spotkanie Kiryu z Haruką.