-
Postów
2 972 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
3
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Treść opublikowana przez Sep
-
Hellblade Senua's Sacrifice - no naprawdę bardzo dobra pozycja. Nie dziwie się tych wszystkich nagród i pochwał. Ciężki klimat, ciężki temat na fabułę no i to udźwiękowienie. Zacząłem bez słuchawek, ale po 30 minutach tak jak pan deweloper przykazał na początku założyłem i cóż za odmiana. Te wszystkie głosy, bliżej, dalej, a to coś nam szepcze do lewego ucha, a to do prawego. Niesamowicie podbija to obcowanie z tym tytułem, a w niektórych momentach potrafi wrzucić ciarki na plecy gdy słyszymy coś niepokojącego w oddali i się do tego zbliżamy. Grając czułem się też przez większość czasu jakbym grał w jakiś dodatkowy rozdział z najnowszego God of War (choć podejrzewam że gdybym najpierw ograł Hellblade, a później zaczął przygody Kratosa, było by na odwrót) no bo klimaty te same, ale oczywiście Hellblade jest bardziej mroczny. Na plus także zagadki, walki z bossami i znajdżki w postaci opowieści z mitologii nordyckiej (tonacja głosu postaci która je opowiada również świetnie dobrana). Jedyne do czego można się przyczepić to długość przygody i zbytni natłok szeregowych przeciwników w końcówce. Reszta jest skrojona idealnie. Warto zagrać. 9/10
-
Również jestem zadowolony, sezon pękł w niecały tydzień. Du.py może narazie nie urwało, ale oglądało się bardzo przyjemnie. Starfire nie irytowała (jej strój też nie), brutalność i walki na dobrym poziomie, spora liczba postaci. Czekam na drugi sezon i pozostałe serialowe produkcje DC.
-
The Domestics - jak obejrzałem zwiastun to mnie odrzuciło, bo wyglądało na poziom akcji i brutalności jak ze Strażnika Teksasu, ale skoro polecono w tym temacie to postanowiłem jednak sprawdzić. I dobrze zrobiłem, film nie jest żadnym crapem, a bardzo przyjemnym średniaczkiem. Niezłe tempo, kilka fajnych nawet brutalnych scen, wymyślnie gangi w apokaliptycznym świecie (zawsze lubię te zróżnicowane ubiory/maski i nowe zasady rządzące takim światem). I w sumie tyle, reszta to nic nadzwyczajnego, niczego z tego filmu nie zapamiętam, ale oglądało się w porządku. Bad Samaritan - typowa zabawa w kotka i myszkę z psychopatą któremu czymś podpadł głównych bohater. David Tennant do roli takich zwyrodnialców pasuje. Poza tym klisza gatunkowa, no i w końcówce twórcom zabrakło odwagi albo i chęci by mocniej to zakończyć, przez co wypada słabo.
-
Yakuza 0 Po przegadanej, rozwleczonej i mało zaskakującej piątce z którą jako ostatnią miałem do czynienia w tej serii, Y0 to prawdziwy powiew świeżości. Fabularnie jest w porządku znalazło się kilka mocnych momentów, choć dla fana serii nie będzie tu wielkich zaskoczeń. Ta odsłona za to ma chyba najlepszy skład parszywych mord które prześladują nas przez cała grę i które aż chce się oklepać. Zachwyciły także questy poboczne, nie dość że czasem nawiązywały do późniejszych wydarzeń i postaci które zobaczymy w kolejnych odsłonach Yakuzy to niektóre były tak genialnie poprowadzone że robiłem je z bananem na ustach No tylko żeby się podczas ich robienia dobrze bawić trzeba lubić Japonię, jej dziwactwa i zboczenia. A poza tym gra jest wypchana zawartością. Oprócz typowych dla serii kręgli, łowienia ryb, areny, gierek w salonach Segi dochodzi prowadzenie hostess clubu, wykupywanie nieruchomości, gierki muzyczne, telephone club, różne style walki dla każdej postaci i wiele innych. Wreszcie też znaleziono sposób na ograniczenie randomowych walk. Co prawda nadal jest ich sporo ale na pewnym etapie gry dostajemy sprytny sposób by je omijać (jeśli chcemy). Na plus także muzyka, kawałki lecące na disco tak mi podpasowały że leciały nawet po sesjach z grą. No i klimat lat 80tych, również nie podrobienia. W sumie nie zagrała mi tylko jedna rzecz. Spodziewałem się że wątek Majimy i tego jak się potoczy będzie miał wpływ na to jak ta postać została przedstawiona w późniejszych odsłonach. No nie do końca to co zostało zaprezentowane mnie usatysfakcjonowało. No ale to mała rysa na tym świetnym tytule. Czy najlepsza odsłona w jaką dotychczas grałem? Ciężko powiedzieć, dwójka nadal głęboko w serduszku, ale na pewno bardzo dobra gra. Tyle że tylko dla fanów serii i japońskich klimatów. 9/10
-
Binary Domain - wykreowany świat, fabuła, długie walki z bossami. Oj muszę sobie odświeżyć. Bardzo chętnie zobaczył bym kontynuacje.
-
Ale to jest kabaret
-
Ostatnie zakupy w tym roku. Chyba
-
Na ps4 bieda, ale Zone of the Enders HD na ps3 przyjmę z wielką chęcią.
-
Intrygujące, Jordan Peele umie w horrory. Choć pachnie motywem z Triangle z Melissą George.
-
Hype na grę, którą kupiliście, ale szybko przestaliście grać...
Sep odpowiedział(a) na Mendrek temat w Graczpospolita
RDR2, fanem jedynki nie jestem, byłem nią rozczarowany, ale pod wpływem hype'u kupiłem kontynuacje. Pograłem 5 godzin i miałem dość, poszło na półkę z adnotacją "może kiedyś" o ile jej nie sprzedam. -
Diablero po 3 odcinkach mocno średnie. Ogląda się nawet dobrze, ale nie było tu na razie nic co by zapadło w pamięć, no i czasem prezentuje się jak budżetówka.
-
- Resident Evil 2 remake zamiecie - Doom Eternal zamiecie - nowy zwiastun do FF 7 remake, ale daty premiery brak - Ghost of Tshushima bez daty premiery - zapowiedź Watch Dogs 3 - zajawka nowego Niera - zapowiedź ps5 ale bez pokazania wyglądu konsoli - TLOU 2 pod koniec roku - Days Gone będzie średniakiem - Rocksteady ujawni nad czym pracuje
-
No jeszcze Wisła - Parma 4 - 1 po dogrywce, gdzie w składzie włochów biegali Mutu i Adriano. No piękne czasy w europejskich pucharach. Szkoda że długo nie powrócą.
-
Tylko jeśli ktoś nie widział jedynki a ma ją przed sobą to ten zwiastun to momentami spojler odnośnie wydarzeń które w niej nastąpiły, więc ostrzegam.
-
To co Peszko pierwszym wzmocnieniem Lecha w zimowym okienku transferowym żeby robić dobrą atmosferę
-
Sicario 2: Soldado - spodziewałem się mocnego, brudnego filmu o tym jak amerykanie rozprawiają się z terrorystami i taki też był przez pierwszą godzinę. To co się dzieje w drugiej sprawiało że z każdą minutą czułem coraz większe rozczarowanie. 6/10 MI: Fallout - typowy jak na tą serie, czyli przesadzony w wielu momentach, ale idealny na niedzielnego kaca bo nie wymagający myślenia. Ponad dwie godziny mijają bardzo szybko. 6/10
-
Drugi sezon Castlevanii równie dobry co pierwszy. Może i przegadany ale akurat mi się te intrygi na zamku Drakuli podobały.
-
Tracenie czasu na mecze kadry o pietruszkę gdzie gra się z musu, bo trzeba. Są lepsze sposoby na spędzenie prawie dwóch godzin.
-
Bardzo dobry ten sezon, stawiam chyba na równi z pierwszym. Fisk świetny, tylko ta płacząca non stop Karen irytuje.
-
Przychodzi po nas noc (2018) - gdyby nie brutalność (członki latające w każdą stronę, krew sikająca na wszystkich i wszystko) i sceny walk, to film byłby na jakieś 2/10 bo fabularnie jest taki chaos, że scenariusz chyba pisał żul pod sklepem na kolanie któremu dano 2 zł. No ale wybaczam bo chciałem obejrzeć solidną kopanke i fabuła nie grała tu dla mnie roli. 6/10
-
Miałem nie kupować, ale jednak nie mogłem się oprzeć.
-
Sleepaway Camp (1983) - zbierałem się i wreszcie obejrzałem. Naczytałem się jaka to zaskakująca jest ostatnia scena w filmie, i faktycznie zaskoczyła chociaż też trochę rozśmieszyła bo uwidacznia się w niej niski budżet filmu, który zresztą jest widoczny przez cały seans. No ale 30 lat temu pewnie robiła wrażenie i mocno zaskakiwała. A poza tym to film niczym szczególnym się nie wyróżnia, kiepskie aktorstwo, ubogie sceny morderstw no i łatwo odgadnąć kto eliminuje obozowiczów. Dla fanów slasherów z dawnych lat pozycja do obejrzenia.
-
Robią nas jak chcą xD