-
Postów
2 971 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
3
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Treść opublikowana przez Sep
-
Obejrzałem jeszcze raz ten gameplay i jak dla mnie również największa bomba targów. Muzyka, tryskająca jucha, odcinane członki, precyzja cięć kataną, liście podczas walki na końcu, ogólnie całość wygląda jak narazie przepięknie
-
Taka gra w drugiej połowie to tylko zasłona dymna wybitnego geniusza Nawałki.
-
Milik w swoim stylu, czyli obok.
-
Mission Impossible III, MI: Ghost Protocol, MI: Rogue Nation - wszystkie filmy można powiedzieć trzymają jeden równy poziom. Najlepiej wypada trójka bo jest jeszcze najmniej przesadzona, ale w pozostałe dwa (szczególnie akcje w Dubaju i Casablance) już mogą momentami mocno odrzucić jeśli ktoś ma awersje do takich nieprawdopodobnych wydarzeń. Dodatkowo Cruise dobrze pasuje do takich filmów akcji i jego sztuczna morda jakoś nie przeszkadza. Idealne filmy na niedzielnego kaca/10
-
Jeśli Glik faktycznie się wyłączył z turnieju, to dawać Bednarka na środek obrony. Jeśli ma być przyszłością tej kadry niech zdobywa doświadczenie na takim turnieju, a możeeeeeeeee się okażę odkryciem.
-
Alienista, serial nie nuży i...to właściwie wszystko pozytywne co można o nim powiedzieć. 10 odcinków skupiających się na głównym wątku, bo te poboczne są nijakie i tak słabo zaakcentowane że nic praktycznie nie wnoszą. Nie ma w tym serialu nic zaskakującego no i finał niestety wypada słabo.
-
Również dołączam.
-
W sumie do przewidzenia że przy takim wyniku tak się stanie. "Kibice" w ekstraklapie nigdy nie zawodzą
-
Że jeszcze żaden nie reklamuje leku na wzdęcia to aż dziwne.
-
Czasem jakiegoś raka trzeba kupić. Tanio stoi, a podobno kampania fajna to sobie postrzelam
-
Byle nikt nie tykał Miami Vice.
-
Sly Cooper: Złodzieje w czasie - miła, prosta i przyjemna gra. Oprócz typowego platformówkowego skakania spora różnorodność misji bo jakieś strzelanki na szynach, motywy muzyczne itp., a więc na nudę narzekać nie można. Dobrze było wrócić do przygód szopa.
-
Na pewno zwiastun nie zniechęcił. Wygląda na typowego średniaka, a może miło zaskoczy.
-
Happy!, bardzo fajny, świeży serial. Wreszcie wybrałem sobie coś co oglądało się z wielką chęcią, a nie przymuszaniem do kolejnego odcinka jak to miałem ostatnio (m.in. Jessica Jones). Aż szkoda że tylko 8 odcinków.
-
Walczyłem pierwszy raz z Panią V i choć padła za 4 razem to moje zdrowie cały czas balansowało na krawędzi ostrza, no i uników w jednej walce to się pierwszy raz tyle narobiłem Jest wyzwanie.
-
Jezu....czy hollywood prawie wszystko musi przerobić na efekciarską papkę bez wyrazu.
-
Zacząłem oglądać Zagubionych w kosmosie. Dotarłem do 6 odcinka i nie wiem czy to skończę. Ewidentnie za długi, a do tego postacie coraz bardziej irytują (oprócz robota). Dorzucić do tego niesamowitą liczbę nieoczekiwanych przeciwności losu jakie spotykają naszych bohaterów i zbiegów okoliczności i wychodzi serial który z każdym odcinkiem ogląda się coraz ciężej.
-
Miałem sobie dziś zrobić dzień przerwy od Kratosa i zająć się rzeczami które ostatnio przez niego zaniedbuje, ale od powrotu z roboty cały czas mnie kusi żeby odpalić i zobaczyć co tam dalej mnie czeka, więc chyba się nie uda. Piękny tytuł
-
Wiedźmin 3: Dziki Gon - 122 godzinny spędzone w tym niesamowitym świecie (dodatki jeszcze nie ruszone). Gra w którą można grać i nawet po 100 godzinach nie odczuwa się znużenia i chcę się tu odkrywać nowe rzeczy. Zagrało mi tu w sumie wszystko, historia, rozbudowane questy poboczne, dialogi i dylematy z nimi związane, postacie, no i oczywiście polska wersja językowa. Jedyna gra w którą nie wyobrażam sobie grać z angielskim dubbingiem. Wiązanki brzmią tak soczyście, że można się poczuć jak podczas spaceru ulicami Łodzi. Muzyka też wypada świetnie, a motyw ze Skellige odsłu(pipi)e sobie często. Nie wszystko jest jednak tip top. Walka jest schematyczna i mało porywająca. Nawet na najwyższym poziomie trudności nie wymaga taktycznego podejścia, tylko z początku jest trudno. No i to ciągłe wchodzenie do menu celem nałożenia oleju na miecz. Mogli to lepiej rozwiązać, nie na liczbę uderzeń ale np na określony czas. Ale nie ma gier idealnych, Wiedźmin i tak jest grą w którą jak wspomniałem na początku można grać długie godziny i nie nudzi, i zasługuje jak najbardziej na najwyższe noty. 10/10
-
Ta relacja Kratos - Atreus to jedno z większych pozytywnych zaskoczeń. Jak pierwszy raz pokazali grę to chciałem żeby tego guwniaka było jak najmniej, bo gdzie się będzie Kratosowi pod nogami plątał. Ale teraz nie wyobrażam sobie żeby spartiata podróżował przez ten świat sam. Ta dziecięca chęć poznawania świat i udzielania pomocy każdemu ze strony Atreusa połączona z chłodem i poważnym tonem Kratosa wypada na razie świetnie w relacjach i dialogach między nimi.
-
Więcej jest takich
-
Jak wczoraj zacząłem pod wieczór tak skończyłem sesje o 3 nad ranem, a dzisiaj ledwo co wstałem i już myślę co tam dalej mnie czeka w tej przygodzie i jak pokonać przeciwników na których wczoraj się zatrzymałem. Zacząłem na give me god of war, ale po przejściu pierwszej walki za jakimś 15 razem i dostaniu batów kilka razy od wilków w następnej stwierdziłem że nie chce aż tak hardkorowego wyzwania za pierwszym razem i zacząłem jeszcze raz na hardzie. Nadal jest wyzywanie (wyłączyłem sobie te strzałki powiadamiające o ataku przeciwnika bo i tak Atreus wiele razy krzyczy że nas zachodzą od tyłu), nadal ginę często, ale wszystko jest do ogarnięcia, trzeba tylko obrać odpowiednią taktykę, grać z głową ostrożnie, tak jak już tu wielu mówiło taktyka na rambo nie ma racji bytu. Do tego walka jest tak satysfakcjonująca że nawet jak sie ginie te 10 razy pod rząd to nie ma żadnej frustracji tylko motywacja by próbować dalej. Co tam jeszcze, walka z drugim bossem to wiadomo , idealny narazie balans między eksploracją (chce się zwiedzać każdy zaułek) a walką, proste ale fajne zagadki, intrygująca fabuła. Na zwykłym ps4 wygląda super, choć jak przyjrzałem się w pewnym miejscu spadającej wodzie to wyglądało to na wczesne ps3. Ale to taka rzecz która w żaden sposób nie wpływa na za(pipi)istość całości.