Unravel - bardzo fajna platformówka z przewijającym się motywem życia i jego przemijania. Z początku, przy pierwszym etapie nie do końca mi podeszła, ale później było już coraz lepiej. No i czułem ciągle spore nawiązania do Trine, szczególnie jeśli chodzi o huśtanie się (na włóczce) i robienie pomostów, po prostu pokonywania plansz bardzo podobna. Do tego Yarni, który co prawda nic nie mówi, ale łapie się do niego bardzo dużą sympatie. Podeszły mi jego przygody bardzo, mocne 8/10.
Virginia - kolejny symulator chodzenia, naczytałem się jednak że przesiąknięty klimatem Twin Peaks i filmami Lyncha więc trzeba było sprawdzić. No i nie żałuje, tytuł co prawda na jeden wieczór (2,5 godziny) ale klimat jest. W grze co prawda nie ma żadnych dialogów, pisanych czy mówionych, ale za to muzyka no coś pięknego. Gra jest intrygująca, ale pod koniec robi się już mocna psychodela, i można się w tym pogubić. Sam nie do końca wszystko pojąłem, ale przeszedłem jeszcze drugi raz więc niektóre rzeczy jakoś tam powiązałem. Warto zagrać jak ktoś lubi takie tytuły, szczególnie że na ps store gra często lata w promocjach za jakieś 16 pln.
7/10