Darksiders II - od czego by tu zacząć. Może od tego że jedyneczka mi sie bardzo podobała, jedno z milszych zaskoczeń ostatnich lat. Sequel po opiniach wiedziałem że idealny nie jest, ale nie sądziłem że jest aż tak słabo w porównaniu z pierwowzorem. Widoki gdy biegamy po świecie gry są ładne, monumentalne budowle mogą się podobać, za to gdy wejdziemy do jakiegoś lochu.... . No cóż prawie wszystkie wyglądają tak samo i są zrobione na zasadzie kopiuj-wklej, szarobura kolorystyka przeważa. A czasami niektóre tekstury wyglądają jak z czasów ps2. Zagadki to też nic nadzwyczajnego, jedynie ostatnie dwa dungeony dają radę w tym temacie, trzeba trochę pogłówkować no i wyglądają trochę lepiej jeśli chodzi o prezentacje. Gra w związku z tym szybko zaczyna nużyć, bo ciągle robimy to samo i nawet nowe gadżety jakie zyskujemy z czasem nie pomagają.
Fabuła oczywiście jest, ale też mnie jakoś nie porwała. Przez całą grę miałem wrażenie że Śmierć to taki chłopiec na posyłki którego się wysyła z miejsca w miejsce aby coś zrobił, a wtedy dostanie nagrodę. Wojna miał to lepiej umotywowane w pierwowzorze. No i ostatni boss....najłatwiejszy przeciwnik w grze. Myślałem że finał będzie dobry, bo wcześniejsze niektóre potyczki były naprawdę niczego sobie, ale niestety kolejny zawód.
Zawsze staram się też robić te wszystkie dodatkowe questy czy zbierać znajdżki bo zawsze to jakieś przedłużenie gry, ale tutaj nie miałem ochoty. Co prawda zabrałem się za to po skończeniu głównego wątku, ale jak zdałem sobie sprawę że będe musiał robić te same monotonne rzeczy co przez 25 godzin fabuły, to odpuściłem.
6+/10
Mam nadzieje jednak że po wypuszczeniu tego remastera na ps4/xone zajmą się kiedyś pełnoprawną kolejna odsłoną, bo seria jest tego warta. I tym razem będzie to dopracowany produkt.