Bully: Scholarship Edition - moja pierwsza przygoda z tym tytułem i....chyba wersja na Wii to nie był dobry pomysł. Przede wszystkim sterowanie, w żadnej innej grze na Wii klawisze nie myliły mi się tak często jak tutaj, praktycznie przez cały czas miałem z tym problemy. Najgorszy jest jednak widok z pierwszej osoby (strzelanie z procy, robienie zdjęć), Willot bardzo często chodzi tu topornie i gubi synchronizacje przez co niektóre misje wymagały powtórzeń. Gra jest jednak łatwa, bardzo łatwa przez co sterowanie można spokojnie przeboleć. To chyba najprostszy tytuł ze stajni Rockstar z jakim miałem dotychczas do czynienia. Fabuła jest przewidywalna, pełna uproszczeń i nie ma sensu się nad nią rozwodzić. Największy plus to oczywiście szkolny klimat (lekcje, naśmiewanie się ze stereotypów), postacie jakie spotykamy na swojej drodze oraz różnorodne misje (choć często krótkie ). Kampania i zabawa zadaniami pobocznymi zajęła mi około 20 godzin, a i tak nie zaliczyłem wszystkiego. Jak ktoś nie grał i nie obawia się prostoty i archaizmów warto spróbować, choćby dla tego specyficznego klimatu.