W tamtych czasach mało kto nie kradł. Ja na PSX w mieszkaniu miałem ze 3 orginały (Tekken 3, MediEvil i Motorhead chyba). Nie czepiałbym się bo wtedy wszyscy mielismy po 12 lat i mało kto czaił jakie to jest szkodliwe. Teraz sam wykupuje co sie da z klasyków ale jak czegos w EU legalnie dostac nie mozna a mam ochote to po prostu odpalam emulator. Zdecydowanie za duzo gier albo nie wyszło w EU albo nie mozna ich dzisiach nowych kupić (używki dla wydawcy sa tak samo pomocne jak piraty więc dla mnie również temat nie istnieje).
Gdyby nie piractwo to człowiek nie ograłby wielu poteznych gier na PSX bo nie dałoby się ich normalnie kupić. To, że dziś juz każdy rozumie, że nie ma się czym chwalić to inna kwestia. Kolega wyzej zakladam po prostu pod wpływem nostalgii więc nie powiedziałbym że jara się piractwem ogólnie.