Rhythm Paradise Megamix (3DS) To co podobało mi się w bibliotece DSa to spora ilość oryginalnych gier, w które nie dało się zagrać na żadnej innej platformie. Elite Beat Agents czy właśnie Rhythm Heaven/Paradise to jedne z ciekawszych tytułów tego typu, osobiście są to moje ulubione gry muzyczne ever. RPM zdecydowanie nie rozczarowuje, chociaż mam wrażenie że jest znacznie prostszy niż wcześniejsza część. Może wynika to ze sterowania, tym razem po prostu napierdalamy w “A” zamiast miziać stylusem po ekranie (chociaż opcjonalnie można wybrać również ten drugi sposób).
Co może być ciekawego w grze, w której sterowanie opiera się na wciskaniu jednego przycisku? Jak się okazuje bardzo wiele, minigierki (100, z czego większość pochodzi z poprzednich części) są bardzo pomysłowe, design często jest po prostu genialny, no i do tego jeszcze muzyka, albo raczej muzyka. Ukończenie gry nie jest specjalnie trudne, ale wymasterowanie to już proste zadanie nie jest. Poza samymi gierkami jest jeszcze spora ilość unlockables, do tego dochodzą challenges i multiplayer. No i tym razem jest nawet jakaś fabuła, która oczywiście jest totalnie bez sensu. Szkoda tylko, że pewnie znowu się nie sprzeda, “serwisy branżowe” totalnie zignorowały gierkę i to może być ostatnia część która wyjdzie poza kraj stulei. No ale
8+/10