jakiś miesiąc temu próbowałem dać drugą szansę tej grze, no ale znowu po jakichś 3 godzinach dałem sobie spokój. jakby nie patrzeć, to jest chyba jedyna główna część marianów zrobiona na od(pipi).
mimo to chętnie bym pograł w odświeżoną wersję, w której ogarnęliby parę kwestii, które najbardziej wkurzały:
- świat zrobiony chyba z lodu (śliskie sterowanie),
- kamera z tourettem i masa glitchy,
- 30fps,
- (pipi)owy soundtrack (ze 4 kawałki wpadają w ucho, reszta do wy(pipi)ania),
- voice acting (srsly, co to miało być)