Pierwszego Xboksa kupiłem za kieszonkowe w gimbazie jakoś w ~2006, wraz z PGR2 i MoH: Rising Sun (tę drugą mam jakimś cudem do dzisiaj) i pilotem DVD, bo bez tego nie dało się oglądać filmów, przynajmniej oficjalnie (co ciekawe chyba należałem do mniejszości, bo nigdy nie przerabiałem konsoli, pod koniec życia oryginały były już naprawdę przystępne cenowo). Potem sprzedałem niestety, żeby kupić sobie DS-a, classica (xD).
360-tkę kupiłem podczas jakiejś promocji, gdzie można było wyrwać wersję Core za jakieś 7 stówek w styczniu 2008, oczywiście na telewizor już nie starczyło, więc na początku podłączałem do monitora CRT (pasy na górze i na dole, nie potrafię sobie dziś wyobrazić jak mogłem tak grać). Super konsola, ogrywanie The Orange Box, Bioshocka, Halo 3 multi na split-screenie, można długo wymieniać. Nie przeszkadzało mi też to, że ledwo słyszałem dźwięk, w porównianiu ze słynnymi cewkami w PS5 stare wersje 360tki wydawały dźwięki o natężeniu takim jak przy starcie rakiety spacex. Ten egzemplarz mam gdzieś do dzisiaj, po wymianie gwarancyjnej (RRoD) działa nadal, oczywiście hałas wentylatora jest prawie nie do zniesienia.