Slumdog. Milioner z ulicy :
Wczoraj byłam w kinie na angielskiej premierze filmu. Muszę przyznać, że zrobił na mnie duże wrażenie i oglądałam go z zapartym tchem. Idąc do kina w sumie nie zakładałam co mogę się po nim spodziewać, chciałam tylko zobaczyć, czy warty był otrzymania tylu Oskarów. I cóż mogę powiedzieć?- zasługiwał. Film pokazał prawdziwą historię życia Hindusów, żyjących w slumsach, a nie Bollywood przedstawiający życie pełne przepychu i bogactwa. Końcówka trochę zyebana, to fakt. Dobra muzyka. Polecam. 9/ 10.
Racja, wieje chuyem jak nic. Jedna scena mnie w sumie tylko rozśmieszyła i nic poza tym.