BalloO
Użytkownicy-
Postów
23 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Treść opublikowana przez BalloO
-
Czemu na tych trailerach przeciwnicy podczas walki się świecą, jarzą i wydobywają się z nich jakieś dziwne znaczki niczym tytułowy ekran w matrixa ? To normalne ?
-
No właśnie ja nie miałem żadnego draft challenge i nie importowałem starego zawodnika bo takiego nie miałem ( w serię K gram po raz pierwszy). No aktualnie mam 5min i wyniki są 60-80 punktów, jakbym podniósł do 7minut to wyniki byłyby w granicach 90-100 czy w miarę realnie.
-
No opcje rzeczywiście są pomieszane ale nie w tym wypadku... Po prostu wywala ci komunikat na cały ekran i musisz coś wybrać aby grać dalej, a opcje do wyboru wygladają mniej więcej tak: - Stay in " " <---Current Team - Accept Suns - Accept Lakers - .... - .... - Retire (albo jakoś tak, nie pamiętam dokładnie bo ciągle wybieram Stay in...) i dopóki nie wybierzesz raczej nie możesz grać dalej... A wiesz może jak zmienić długość kwarty ?
-
Wystarczy zgodzić się na ich ofertę
-
No z tą symulacją to rzeczywiście nieporozumienie :angry2: Grałem właśnie z Boston Celtics i w pierwszej kwarcie zostało 0:50 sekund do końca i był wynik 18:18, zostałem posadzony na ławkę. I ponownie wszedłem na boisko z początkiem drugiej kwarty, zdziwieniu mym nie było końca gdy zobaczyłem, że przez 50 sekund wynik zmienił się z 18:18 na 21:29 wtf? Zacząłem sprawdzać statsy i okazało się, że mój match-up Garnett zdobył przez ten czas 7 punktów, może to nie dziwne ale z drugiej strony biorąc pod uwagę fakt, że Garnett zszedł na ławkę razem ze mną i wszedł równo ze mną z początkiem drugiej połowy to zdobycie 7 punktów podczas siedzenia na ławce jest nieco łała łiła :confused:
-
Stary weź sobie ustaw new game i zobacz, że się nie ustawia... Potem w opcjach też nic nie ma ;/. Zostało mi jeszcze jakieś 20 meczy do końca sezonu + play-off'y, i może od następnego będzie można ustawić ale nie sądzę... Bo po co zrobili by taką możliwość po pierwszym sezonie tylko ? A nie od początku
-
To w takim razie nie ma szans na zagranie w all star weekend nie mówiąc już o jakimś mvp czy cuś... Trochę to po(pipi)ane Właśnie skończyłem grać z Orlando Magic, którzy wg statystyk mają 104.3 punktu na mecz, a przegrali 44:57, więc skąd ta średnia 104 punktów ?? Z dupy ?? Edit: No właśnie chodzi o to, że się nie ustawia Wybierasz My NBA i od razu przenosi cię do edytowania swojego Playera, bez wybierania czasu kwarty ani poziomu trudnośći
-
Wie ktoś jak ustawić żeby w My NBA nasza drużyna grała więcej niż 5min kwarta ? Albo żeby inne drużyny grały właśnie te 5minut (albo tyle co my). Bo przez to różnicę gra strasznie traci na wartości Po NBA Camp udało mi się dostać do Lakersów i większość wyników oscyluje w granicach 60-70 punktów (5min kwarta). Mimo iż inne drużyny mają normalne-realne wyniki typu 90-105 punktów. Do czasu aż zacząłem grać Bryant i Gasol mieli po 25punktów średnio na mecz to teraz ledwo wyrabiają po 15 przez tą różnicę czasu. Inne drużyny i inni zawodnicy wciąż mają realne statystyki, np Garnett ciągle rzuca po 26 punktów na mecz z innymi drużynami, mimo iż grając z Lakersami nie wychodzi z 8-10 punktów . Nie mówiąc już o gościach co robią po 14 zbiórek, a grając z moją drużyną mają po 2-3. Przez te wiele milestonów jest nie do zrobienia np te : Score 40 / 50 / 60 / 70 points during one game, nie mówiąc już od triple double bądź 5x5. Przecież 70 punktów rzuca cała moja drużyna a ja mam sam tyle rzucić w 5 min kwarta ? Głupota Wie ktoś jak to zrobić żeby urzeczywistnić trochę rozgrywkę ??
-
Dobra już wiem Z serii nbaKn to moja pierwsza koszykówka i powiem że jestem baardzo miło zaskoczony. Po rozegraniu pierwszego meczu załamałem się jeśli chodzi o liczbę zagrań, zwodów, rzutów, przejść, taktyk :confused: tak skomplikowanej koszykówki jeszcze nigdy nie widziałem. Do tej pory grałem głównie NbaLive gdzie wszystko było łatwe, proste i śliczne. Teraz wiem, że prawdziwy kosz to tylko seria K. Po przejściu practice gra staje się przystępniejsza ale coś czuję że będzie cholernie trudna do zmasterowania. Co więcej grę można podzielić na kilka zupełnie innych gier. W trybie gdzie tworzymy zawodnika i wybieramy pozycję z pośród 5 i każda pozycja to zupełnie inna gra, rozgrywajacy, center, power guard, shooting guard.... Do tego typowe season, quick play....
-
Jak w ataku sterować zawodnikiem bez piłki ?
-
Z perspektywy TPP Pro Street lepszy, co do Undercover nie wiem bo nie mam - więc tak jak napisałem 2 kroki w tył. Jednak nie chodzi tu już o grafikę przecież, chodzi o jakąś tam zabawę i radość z gry którą to Shift zbytnio nie emanuje. Grając w to ciągle się denerwuje jak nie wkurzam, spinam czasami śmieję a przede wszystkim żałuje wydanych na nią pieniędzy. Ustawienia staram się zmienić jedno model jazdy wciąż wygląda drętwo. Staram się zrozumieć w jaki segment odbiorców EA starało się trafić wypuszczając tą grę. Konkurencja jest naprawdę silna patrząc na Dirta, Dirta2, PGR3 czy nawet biorąc pod uwagę typowo symulacyjne podejście jakim jest Forza bądź typowo arcadową zabawę którą prezentuje choćby Burnout.
-
Czy ta gra to jakiś żart ? Czy to normalne w dzisiejszych czasach aby każda gra określonej serii robiona przez EA była coraz to większym gniotem w stosunku do pozostałych... Model jazdy w tym SHICIE można porównać do zabawy resorakami tylko i to wszystko realne w tej grze. Auta zachowują się kompletnie nieadekwatnie to tego jak powinny, graficznie to krok albo dwa wstecz a tryb Drift to już totalna padaka ( samochody same skręcają, trzymasz stick w lewo auto jedzie w prawo i do tego bez sensu kręcą się w kółko). Jak można było wypuścić tak niedopracowaną grę... A szczytem bezczelności jest pokazywanie trailerów i niby to 'filmików' z gry które to przedstawiają wszystko to czym Shift nie jest... Jedyne plus tej gry to widok z kokpitu... Nieźle nie ? Na taki Hype jaki EA stworzyło przed premierą to z lekka nieźle ? W dobie takich porażek jak Fight Night 4, NHL Live i Shift boję się kupować gry EA, strach pomyslać co EA zrobi z tak wyczekiwanym tytułem jakim jest EA MMA
-
a Carrer kiedyś się kończy ? Już z 10x obroniłem Lightweight pasa i nawet Dana mi pisał że mam wciągu roku retire'ować ale go olałem... teraz podbijam tylko pkt umiejętności i co ?? tak w nieskonczoność ??
-
Jakim dodatku kurna?Przeciez on nie walczy ,ani nie walczyl nigdy w UFC. perdolisz stary http://www.sherdog.com/fighter/Kevin-Ferguson-22388 No i gdzie ty tam widzisz że Kimbo walczył w UFC ??
-
Jak dla mnie w porównaniu do poprzedniej odsłony gra wypada bardzo słabo. Walka jest o wiele za szybka, w ogóle nie czuć tych ciosów, a te 'iskry' przy trafieniach psują cały efekt. Jak dla mnie gra wygląda mniej realistycznie a do tego większość elementów zostało uproszczonych... Zagrałem już ponad 20 walk i wciąż nie mogę się przekonać do systemu walki. Aha no i nie można ustawić konfiguracji ala "Configuration 3" tak jak to było w poprzedniej części. W FN3 na Live grałem do dziś i chyba zostanę przy 3. W rywalizacji z UFC nie wróżę FN4 żadnych sukcesów...
-
no tyle właśnie zrozumiałem z tutoriala, ale nadal nie kumam czy wystarczy tylko np X klepać czy trzeba klepać wszystkie na raz randomowo. Kręcenie analogiem też nie za dużo daje nie wiem czy tu chodzi o to aby to robić jak najpłynniej czy jak najszybciej Właśnie przed chwilą wjechałem Lidelem w nogi Shougna, ten wycofał nogi i wszedł mi za plecy i w 20s pierwszej rundy założył mi duszenie z tylnej, obydwu zawodników ma pełne paski staminy - co więcej Shogunowi jakby szybciej się kończy ten pasek a mi jeszcze zostaje... a jednak odklepuje jakoś mam wrażenie, że kompletnie nie mam nad tym kontroli takie głupie podkręcanie poziomu trudności...
-
Wie ktoś jak się bronić przed poddaniami/technikami konczącymi na Expercie ? Za każdym razem gdy Shogun zakłada nawet prostą dźwignię w 30s pierwszej rundy nie mam jak z tego uciec rozwala mnie prostymi kończeniami a ja nie mogę nic zrobić... Potem dla różnicy wybieram Shoguna i próbuję zrobić to samo i konsola grając Chuckiem za KAŻDYM razem mi ucieka - co więcej przechodzi do dominującej pozycji... "Irytuje" mnie to bardzo. O co w tym chodzi i jak bawić się w te submission techniques ? Nie wiem czy mam kręcić analogiem, trzymać przycisk/przyciski, tapować przycisk/przyciski czy prostu randomowo napieprzać we wszystkie klawisze - tutorial nie wiele pomoga bo tam cokolwiek się wciśnie to wychodzi ;] dzieki za pomoc
-
ja nie wiem w czym wy tu widzicie czarnego konia ?? strzelanina to z tego żadna - czasem na headshota potrzeba kilku strzałów, a jak chcemy strzelać w tułów to min cały magazynek trzeba wpakować w typa bo inaczej dalej będzie biegać - oczywiście w drugą stronę jest tak że jak typ strzeli do ciebie raz to już masz 50% energi mniej :wtf: - cover system tak z(pipi)any że już chyba bardziej się nie dało - coś ala K&L ale jeszcze bardziej beznadziejnie - do tego TO co w strzelankach wkurza najbardziej czyli to że czasem nawet nie wiadomo kto cie zabija walka jest też porażką biorąc pod uwagę że 70% tej gry to chodzona bijatyka to ten cały monotonny system walki jak dla mnie pogrąża tą grę... walenie w 2 klawisze naprzemian zeby nabic jakis pasek potem odpalasz takedowna i po krzyku... niepojęte jest to że nie można żadnej broni wziąć do ręki :| przeciwnicy maja palki, noze, batony a jason tylko gloe rece, mimo ze ciagu niektrych scenek potrafi zabrac typowi noz, dzgnać go i mimo ze ma jeszcze 2 typow to pokonania nóż mu znika z ręki czasem walczę z 3-4 przeciwnikami i jak debile pochodze pokolei :wtf: i w czasie walki nie mozna zmienic atakowanego przeciwnika ! bzdura walki z bossami to już w ogóle parodia... wyobrażcie sobie dwóch identycznie zbudowanych agentów, wyszkolonych przez to samo biuro o i pierwszy zabija drugiego 6-7 ciosami, a drugi potrzebuje na to 160-170 :wtf: walka z typem w apartamencie w paryżu to już w ogóle syf rzucamy gosciem o szklany stół, potem o szafkę i spada na niego 10 ksiazek, lapiemy go za łeb i napierdzilamy w kaloryfer, wbijamy gosciowy pióro w klatę i w dłoń a on jeszcze wyjmuje nóż i 3 pchnięciami nas zabija :zgon: a jeszcze lepsza kwestia że jakaśgrupa terrorystów odbija typa na lotnisku i wysyła jakiś 300 typów do tego :wink1: albo jak w pierwszej misji Jason rozwala cały port, z 3 statki, jakieś butle z paliwem, kilka aut, zabija z 200 żołnierzy a Wombosi ciągle śpi :D gra jest monotonna, niedopracowana i strasznie naciągnieta... nie mówiąc o tym ze jakis 75% jest robiona po chamsku na siłę jak np poscig za tym gosciem z brodą parking, ulica, terminal1, terminal2, magazyn, hol, terminal3, biura, stacja metra, wagony metra, tunele metra, terminal4, magazyn, lotnisko, samolot myślałem że padnę że smiechu jak ścigałem tego typa
-
po godzinie grania stają się dość monotonne... pod A masz blok, pod X i Y masz slaby i mocny strzał i nabijasz nimi taki wskaznik (tzn klepiesz jakies kombosy wciskajac je naprzemian) , jak nabijesz to pod O masz Takedown czyli coś ala fatality... po kliku scenach dochodzą jeszcze kicki jak przytrzymasz mocniej X i Y (pod Y rzadko wchodzi bo Jason mocno sie musi skupic zeby go wykonac) i do tego w czasie walki wkrecają się takie mini scenki gdzie musisz wciasnac guzik ktory akurat pokazuje sie na ekranie i wtedy Jason tworzy jakiegos reversala czy chickena trochę mało ciosów z gry , brak reversali w "trakcie gry", brak sidestepów, ale mimo tego walka jest niesamowicie efektowna + te scenki gdize Jason wykorzystuje niemal wszystko co go otacza by dojechac przeciwników Na początku japa się cieszy przy każdej walce, później rzeczywiscie może sie to trochę znudzić
-
a mnie tam gra słabo przypadła do gustu przynajmniej w porownaniu do jedynki... wady: - dla osoby co nie grała w 1, napewno pierwsze 3-4h godziny gry beda niezrozumiałe i dosc konrketnie... ja przechodzac 1 rowniez mialem problemy z przypomnieniem co jak i gdzie || czy dalej gra sie rozjasnia to jesszcze nie wiem - jak na razie brak zagadek, sledztw i fabuła tez dosyc metna... albo sie kogos sledzi po jakies zasmolonych podwórkach albo ogarniasz jakies miejscówki w zasadzie tez niewiadomo po co... w porownaniu do jedynki klapa... gdzie od poczatku byla naprawde konkretna akcja, poscig i zagadki... - przeciwnicy to juz totalny kosmos... jakies stworzenia zbudowane ze smoły ktore rozbryzgują sie po pierwszym ciosie... ludzie mają czarną krew... - walka, błedy typu ze przeciwnik stoi od ciebie 3 kroki i nagle dosięga cię sierpem tożto jakies nieporozumienie gralem na hardzie i polegało to na tym ze przeciwnik i tak wie ze zginie wiec bez sensu napiera na ciebie zeby przez zejsciem zabrac ci najwiecej zycia i wtedy wyskakuje nastepn robiąc dokladnie to samo... ogolnie system walki jest bardzo rozbudowany jednak przez takie bugi jak w/w mam wrazenie ze nie mam nad tym zbyt duzej kontroli - lokacje... a w zasadzie miejsca pokrytę tą 'czarną smoła' z ktorej wystają twarze jakis ludzi... niby jestes w centrum wiekzego miasta a czujesz sie jak na statku w Prey lub Alien vs Predator... - gra świateł... tutaj to producenci chyba kierowali sie reguła ze im ciemniej tym lepiej... przypominajac sobie lokacje typu metro, szpital z jedynki to dwojeczka wypada bardzo blado plusy; - gra wciaz straszy, choć juz troche nieudolnie, niektore sceny juz na siłe robione, akcje przewidywalne - klimat - grafika i audio nasuwa mi sie teraz porownanie do Kane&Lynch, która rowniez mialo mase bugów, błedow i byla niedopracowana jednak zabijała mnie klimatem wciagneła mnie na długie godziny czterokrotnie i nadal lezy na półce... z condemned2 jest podobnie z tą róznicą że gra odrzuca mnie i sprzedam ją lub wymienie po 1 przejsciu, jesli rzeczywiscie mnie wciagnie oczekiwałem realnosci z elementami fantastyki mniej wiecej na zasadzie jedynki... tutaj jest od dupy strony... fantastyka z elementami realnosci.
-
teraz to sie nazywa oficjalnie "Teamvision" zwane popularnie czynnikiem "R". Normalka obecna w serii chyba gdzies od pro evo 2/PES1 to na bank nie jest zaden czynnik R ani TeamVision... gra ma 'wbudowane' 2 algorytmy modelu jazdy pierwszy naturalny/normalny drugi w ktorym konsola czituje :cierpienie: o tym ze konsola oszukuje mozna przeczytac na zagranicznych forach gdzie ludzie podaja konkretne niemal identyczne sytuacje w tych dwoch trybach i w kazdym zachowanie zawodnikow i pilki jest rozne dostaje juz szalu gdy strzelajac pilke z poza pola karnego zawsze trafiam w jakiegos zawodnika druzyny przeciwnej... gdy konsola przerzuca na tryb normalny nagle mam 50% skutecznosci jesli chodzi o gole z daleka strzelajac np eto' przed chwilą miałem sytuacje gdzie bieglem messim i gudjo we dwoch sam na sam z bramkarzem niemal od połowy... majac piłke gudjem bieglem przez całą połowę... obok lecial messi ktorym sterowala konsola i niedosyc ze biegl przede mna !!!!!! /nie ustawil sie na przeciwnej stronie/ to jeszcze w ostatniej chwili tuz przed strzałem sciął w moją strone i znalazl sie na lini strzalu miedzy gudjo a bramkarzem nie musze chyba mowic w co trafił gudjo... gra ewidentnie oszukuje... nie bylo tego w poprzendich czesciach czuje sie jak kiedys w fifie na psone gdzie konsola zawsze doczytywała z płyty na jakies 20s przed bramką przeciwnika ... wygladalo to tak ze slychac bylo doczyt z cd i w ciagu 20s przeciwnik strzelal gola z dosrodkowania z głowki
-
panowie czy wy tez macie wrażenie ze przy dluzszych rozgrywkach typu Master League włącza sie jakis wywindowany poziom trudnosci ?? tzn gram w ML juz 4 sezon i zauwazylem pewną niezgodnosć... zaczynajac gre na najwyzszym poziomie trudnosci i na najwyzszym poziomie master league... przez pierwsze 30 meczy moje wyniki ksztaltowaly sie okolo 3-0, 4-0, 5-0, 6-0, dla mnie... gra bylo dosc latwa, akcje zgrywane wszystko wygladało jakos naturlanie... poniej od jakiejs 30 kolejki zauwazylem bezsensowny wzrsot trudnosci mimio tego ze nie nie zmienialem ani w opcjach ani w strategiach, formacjach itd itp, grałem tym samym skladem... wyglada to mniej wiecej tak: - przeciwnik zawsze strzlea brami w momentach jak nie mamy za duzo kontroli tzn albo z wolnych [nawet do 30m], albo przy dosrodkowaniach w ktorych znow nie mamy za duzo kontrli nad tym co sie dzieje na boisku - przy zderzeniach pilkarzy pilka zawsze leci w strone przeciwnika [innego zawodnika] - strzelajac z dystansu zawsze trafiamy w jakiegos przeciwnika... nie wazne czy jest ich 8 w polu karnym czy tylko 1... - jakas dziwna stamina przeciwnika, czasem okolo 80minuty zawodnicy maja po 90% paska staminy - przy niektrych sytuacjach gdy podajac - mamy 2 zawodnikow z naszej druzyny, w tym samym kierunku - to zawsze konsola skieruje podanie tam gdzie nie chce- do tego zawodnika ktory ustawiony jest na gorszej pozycji - strzały jeden na jeden sa niemal nie mozliwe to strzelenia - opozniona reakcja pilkarzy... biegne dwoma zawodnikami na bramkarza, podajae na druga strone, wciskam/dusze L1 aby zmienil mi sie kursor na niego, pilka przelutuje mu pod nogam i po chwili kursor sie przelaca, jak juz jest po akcji - possesion of the ball jest zawsze max 40% - cala gra zaczyna wyglada beznadziejnie nienaturalnie trwalo to jakies 15-20 kolejek... pozniej znow sie wylaczylo... wrocilem do wynikow typu 5-0,6-0 i mysalem ze to tylko chwilowy moj brak formy - chociaz gralem codziennie w nastepnym sezonie po kilku meczach, znow cos takiego sie wlaczylo... trwalo jakies pol sezonu... gdzie ledwo udawalo mi sie remisowac z druzynami ktore ogrywalem po 6-0... na koniec sezonu znow sie wylaczylo i powrocilem do pogramow... i tak sezon w sezon... gra wydaje sie nienaturalna, wszystko jest robione na sily... wydaje mi sie ze nie mam kontroli w ogole nad tym sie dzieje na boisku... zauwazyliscie cos podobnego ?
-
nie odnotowalem nic takiego