Co do GTA IV to dla mnie jest to takie GTA III na obecną generację. Mało "ciekawych" rzeczy, ale przypomnijmy sobie co nastąpiło w GTA:VC, a później w SA. Myślę że i tu będzie podobnie. "Czwórka" to tylko takie wprowadzenie w nową generację. Euphoria - fantastycznie się sprawdza. Narzekania na ta część biorą się według mnie z tego że jest ona bardziej nastawiona na realizm. Nie ma już beztroskiego biegania po mieście z czterema lub więcej gwiazdkami. Nie ma bezpiecznego samochodu czy też biegania po ulicy. Fakt, brakuje mi trochę katany, miniguna czy jakichś wymyślnych pojazdów, ale gra i tak wymiata. Co do ludzi czepiających się schematów jedź-zabij to ich nie rozumiem. Co niby bohater ma robić? Zbierać gwiazdki i skakać po budynkach? Z niecierpliwością czekam na kolejną część, po cichu licząc na powrót Vice City i lat 80.
Kolejna gra , której fenomenu nie zrozumiem to wszelkiej maści Donkey Kongi vs. coś tam, oraz DoA.