Mass Effect 2 - Śwetna... gra akcji! Bo RPGiem tego bym nie nazwał. Świetna gra, która mogłaby być klasykiem, gdyby nie spłycenie systemu gry. Gdzie więcej statystyk? Bardziej rozszerzony rozwój postaci, armoru, broni? A jak na grę akcji, to samo strzelanie wymaga sporo poprawek. Najgorsze jest bieganie, po czym nasz Shepek się do wszystkiego przykleja, bo to ten sam przycisk. Brakowało więcej otwartych przestrzeni, brakowało Mako i brakowało większej ilości misji bez strzelania.
Pomijając to wszystko, grało się świetnie. Fajnie było wrócić do tego uniwersum. Cały ten pomysł, gdzie przez całą grę rekrutujesz drużynę na jedną epicką misję - awesome.
Teraz tylko zabrać się za niesławną trójeczkę... gulp. Nie mogę się doczekać Andromedy (wyjdzie pod koniec 2016, to już powinienem mieć plejkę) bo wygląda na to, że zaczerpnie wszystko co najlepsze z serii.
Dwójeczce daję mocne 8/10. Świadom jej wad, nie mogę przejść obok faktu, że koniec końców nie mogłem się oderwać. A to najlepsza pochwała dla gry czy jakiegokolwiek produktu kultury.