Na trzeźwo - Sony wygrało E3. Pytanie tylko, czy słusznie?
MS ma ten sam problem co Nintendo w ostatnich latach... Wydaje gry, są solidne, zapowiada 4 exy na jeden kwartał, i tak dalej. Na E3 pokazuje tytuły, które wyjdą niebawem i przeglądając się lineupowi, można przyznać, że to kawał niezłej roboty.
Niestety, świat nie jest sprawiedliwy. Świat gamingowy kocha eksajt. I tu pies pogrzebany - w Xbox One nie ma ognia. Nie ma o czym gadać, identycznie jak z Wii U.
Sony wygrało E3 dlatego, że tylko o ich konferencji się mówi. E3 to tylko wydłużony blok reklamowy i wygrywa ten, który dostanie największy rozgłos. Wystarczy się przyjrzeć youtubowi - demo Uncharteda 4 zbliża się do 4 milionów. Trailer FF 7 - 8 milionów. TLG - prawie 3 miliony. Potem spójrzcie na wyświetlenia dema Halo 5 czy Girsów 4 - po 300 tysięcy.
Na konfie MS nie było nic, o czym prasa mogłaby się rozpisywać. MS potrafi zrobić solidny line up, ale to Sony (dzięki swej historii) ma tą moc rozpalenia serca gracza, czy to za pomocą sentymentu, czy to za dobrym użyciem hajpu.
MS potrzebuje nowego Halo, nowego Girsa bo te marki już nie utrzymają konsoli. Nieważne jak bardzo chcecie sobie to wmówić, obie marki nie mają już tej mocy. Obie są również opuszczone przez oryginalnych twórców, co widać.
Szczerze nie wiem co MS mógłby teraz zrobić... Jest w słabej sytuacji, więc oczekiwałem bomb. Oczekiwałem włączenia tego ognia. A tymczasem to wygrywające Sony dowaliło do pieca, takimi ikonami (o których tak chętnie się mówi = dokładnie ten efekt, który potrzebował MS) jak TLG czy remake FF7.
Ogółem jak chcesz najbardziej różnorodny line up gier, najpiękniejsze exy i japońszczyznę - bierz PS4... ale w 2016 roku.
Chcesz solidny, acz lekko bezpieczny line up - bierz Xboxa... ale już w tym roku.
E3 2015 okazał się być wielkim sukcesem, który w końcu dowiódł, że warto będzie kupić next gena.
PS. Rare... robiące... MMO... To już wolałbym by zabrali się za przereklamowane Battletoads...