Rada to używać mózgu i myśleć out of the box ;p I jak ci trudno, to ulepsz klasy grając w Skirmishe.
Ja kończę 10 rozdział i jestem rozwalony. Co za wspaniały tytuł. Takich perełek mi brakuje w tej generacji. To jest konsolowa gra, to po prostu czuć. Żadnego trzymania za rączkę, dubstepu i ułatwiaczy.
Jestem zachwycony grafiką, uzależniającą muzyką, nawet moja laska zaczęła w to pykać, tak się wciągnęła patrząc jak gram. Fabuła jest ciekawa, interakcja między bohaterami 13144 razy lepsza niż, powiedzmy, ta z FFXIII gdzie filmiki były kilkakrotnie dłuższe ;p Oczywiście gwiazdą fabuły jest Hans. Brak mi słów na temat tego bohatera. On tak bardzo nie pasuje do tego świata (nawet kolory ma jakieś zbyt wyblakłe, a ten sam wyraz twarzy w każdej sytuacji tylko dodaje absurdalnego komizmu), że już 20 razy oglądaliśmy filmik gdy go przedstawiono. Mistrz.
Valkiria Chronicles to tak staroszkolna gra, że nie pozostało nic innego, jak ją kochać całym growym sercem. Naprawdę szkoda, że nie ma kolejnych części na dużych konsolach. Brakuje takich gier.
PS. Jestem zdziwiony jak wielu uważa 9 misję za trudną. Przeca wystarczy jednym shocktrooperem podążać za pojazdem i wykorzystywać nim po kilka odznak w każdej rundzie by szybko ten silnik rozwalić ;p Problemy z 7mą misją to już rozumiem, bo faktycznie była zaskakująca, ale tam wystarczyło chwilę pomyśleć (trzeba wszystkie cztery silniki wykończyć tak, aby miały po centymetrze energii. Zauważcie że Valkiria pojawia się, gdy 2 silniki będą kompletnie zniszczone. A gdy się pojawi, będziecie musieli tylko szybko dokończyć pozostałe silniki, które mają po milimetrze energii, co zajmie sekundę i robi się bułka z masłem ;p). To już ta misja ze zniszczeniem mostu na którym jest pociąg jest już trudniejsza. Ciekawe co będzie dalej.
Świetna, świetna gra. Dziękuję sobie, że akurat tę grę wybrałem z półki bo to jeden z najlepszych exów na PS3, a taki zapomniany przez wielu.