Jak gra mi się nie spodoba, to wymieniam. Nie sprzedaję, bo już w momencie gdy kupiłem ową grę, już miała małą wartość. Więc mam męczyć się z gów.nem tylko po to by mieć z tego 2 dychy? Fuck that, wolę trzymać na półce, może kiedyś mnie weźmie na replaya. Poza tym nigdy nie kupuję gry powyżej 100 złotych, więc nie jest to dla mnie drogie hobby.
I śmieszą mnie ludzie, którzy kupują grę na premierę za 190 zł i szybko ją przechodzą, jak najszybciej, nie ma czasu!!!111 zanim spadnie wartość gry, tylko żeby sprzedać i mieć zysk. Cebulaki. Jakby to był jakiś biznes. Tak się nie gra w gry.