Wiem, nikogo to nie obchodzi, ale napiszę i tak Mam juz 9 godzin na liczniku. Kupienie tego tytułu było trochę ryzykownym ruchem, zważywszy na cały ten hejt. Oczekiwałem serio średniej gry, bez duszy, szybko nużącej swymi ciągłymi walkami.
Na szczęście wrażenia są zupełnie odmienne. Grafika to najwyższa klasa, no aż chce się na to patrzeć, ma w sobie ten rzadki styl w tej generacji, nie da się go pomylić z innym tytułem jak resztę. Muzycznie - tylko dobrze. Battle Theme mnie już denerwuje, a i muzykant chyba zbyt często jazzuje pianinem ;p Ogólnie pod tym względem najgorzej ze wszystkich fajnali.
Fabuła jak na razie to chyba najmocniejszy punkt programu. Dialogi, narracja, jest krok do przodu. Postacie nie da się nie lubić W Lighting jestem zakochany, Snow czasem może irytuje ale da się z nim zżyć, Sazh też mega, Vanille... No cóż. Słodka jest . No i Hope. Ja tam go lubię, jak na razie. Być może zachowuje się zbyt zniewieściale, ale taki był cel, nawet samych członków drużyny to irytuje.
System walki jest dobry, ale twórcy popełnili jeden błąd. O ile walki z bossami są genialne (choć mało ich na razie), tak potyczki z losowymi przeciwnikami, których jest mnóstwo, to mała pomyłka, ponieważ nie wykorzystują potencjału systemu walki. Nawet rzadko trzeba zmieniać paradigmy, ogólnie nudne to. Powinni zmniejszyć ilość takich potyczek, ale również przy tym podnieść ich poziom trudności. Tak by był idealnie.
Bałem się tego narzekania na korytarze, ale nie jest tak źle. Często jest więcej miejsca do pooddychania Oczekiwałem większej tragedii. No chyba, że w następnych godzinach tak kwestia się pogorszy.
Powiedzcie mi, w następnych godzinach fabuła się pogarsza czy trzyma podobny poziom? A może się polepsza?