No i kupiłem Uncharteda, Nie sądziłem, że ten dzień tak szybko nadejdzie. Jeszcze niedawno oglądałem filmiki z tego tytułu, a teraz ja sam mogę ruszać Nathanem... Jestem gdzieś na 10 chapterze, jest bardzo dobrze, jest klimat Indiany Jones, tajemniczy skarb, fajna babka u boku. Na plus genialne cutscenki (np. ten ze skokiem z samolotu - onetwothreefourfiveeee ;P), mimika po prostu rozwala. Co mnie irytuje, to te dogrywanie się... Idę przez dżunglę i potrafię zobaczyć jak wszystko się dogrywa, z zamazanych do wyraźnych. Dziwne, w Motorstorm 2 i Infamous to samo zauważyłem. Wina konsoli? Czy to taka przypadłość gier na PS3? Skoki - coś tu nie zagrało. W dodatku, za dużo strzelania. Czasem to naprawdę męczy. Łatwo się zdenerwować.Ogólnie Naughty Dog nie zawiodło, przeszedłem wszystkie ich gry, więc i tą nie omieszkam rozpykać :F.