elevision Critics Association (Stowarzyszenie Krytyków Telewizyjnych) przyznało nagrody za szczególne osiągnięcia w kreowaniu dramatów telewizyjnych serialom ?LOST? i ?Breaking Bad?. Nagrodę odebrał Damon Lindelof, który podziękował krytykom oraz przeczytał wszystkie niesympatyczne wiadomości, które dostał na Twitterze po finale LOST.
Lindelof przeczytał wiadomości, które podobno dostał na Twitterze od fanów, niezadowolonych z finału LOST. Oto kilka z nich:
?Założyłem Twittera tylko po to, aby wyrazić swoje rozczarowanie. Skopaliście to strasznie?
?Hej palancie, zamiast sobie podróżować po Europie, czy co tam wyrabiasz, lepiej oddaj mi stracone 6 lat mojego życia?
?Czy ktoś już powiedział ci, że emocjonalnie terroryzujesz ludzi? Sprawdź sobie znaczenie słów ?dokończenie? i ?prawdziwe wyjaśnienie?. Może się przydadzą w przyszłości?
?Jesteś do bani. Proszę, nie zniszcz Star Treka zakańczając go rzeźnią Klingonów?
W dzień ogłoszenia nominacji do Emmy: ?Jeśli ?szczególne osiągnięcia? oznaczają zniszczenie 6-letniej serii jednym odcinkiem, to macie wygraną w kieszeni?
?Jesteś wrednym kłamcą. Nigdy nic nie wiedziałeś, wszystko zmyśliłeś, zdradziłeś nas wszystkich, zdradziłeś mnie. Mam nadzieje że zgnijesz [cenzura]. Podpisano, J.J. Abrams?
Lindelof postanowił też, już na poważnie, podziękować krytykom telewizyjnym:
?Sześć lat temu udałem się na moją pierwszą konferencję TCA, przed premierą serialu. Byłem przerażony i przekonany, że zdejmą nas z anteny po kilku odcinkach. Nie wierzyłem, że możemy utrzymać się jako serial. Może jeden sezon, ale nic więcej. Wszyscy krytycy, pomimo cynicznego tonu, który wpisany jest w waszą profesję, wierzyli w nas chociaż nie mieli do tego podstaw. Wasze słowa, teksty i opinie wspierały nasz serial. Kiedy czytałem wasze teksty, zacząłem się zastanawiać czy przypadkiem nie myliłem się co do serialu. Może faktycznie uda się dostać dwa lub nawet trzy sezony? Chcę abyście wiedzieli, że bez was nie byłoby nas tutaj. Dziękuję że byliście takim Johnem Lockiem gdy ja byłem Jackiem Shephardem? - D.
Hehe, grunt to dystans do siebie.