XDDDDDDDDD
dałbym na sygne ale mnie oskarżą o spoilery.
o Zbyszewskim:
The Vilcek Foundation zorganizowało wystawę w Nowym Jorku poświeconą imigrantom pierwszego i drugiego pokolenia, którzy pracowali przy serialu LOST. Na wystawie znalazły się zdjęcia, rekwizyty oraz krótkie artykuły o ekipie serialu. W zróżnicowanej kulturowo i etnicznie ekipie, znalazło się też znajomo brzmiące nazwisko ? Zbyszewski. Chcecie dowiedzieć się więcej o tym panu? Zapraszamy do rozwinięcia.
Jeden z producentów i scenarzystów LOST, Paul Zbyszewski, wie że nie jest łatwo wymówić jego nazwisko. ?To dla wielu wyzwanie, bo w nazwisku znajduje się zbyt wiele spółgłosek obok siebie. No i gdzie podziały się samogłoski? Ale nie chcę zmieniać nazwiska tylko dlatego, że ciężko się je wymawia. One świadczy o tym, kim jestem i skąd pochodzę?.
Zbyszewski jest Amerykaninem pierwszego pokolenia. To wpływa na całe jego życie, ?na pracę, związki i metody wychowawcze? przyznaje scenarzysta. To oczywiście wpłynęło też na jego sposób pracy przy serialu LOST.
Ten serial skupiał się na wątku walki przeznaczenia z wolną wolą, opowiadał o losach outsiderów, którzy musieli pokonywać nieprzekraczalne bariery. ?Uwielbiam opowieści o ludziach, po których nikt nie spodziewa się wygranej, a właśnie tacy są imigranci. Historia imigrantów związana jest z pokonywaniem przeszkód, z izolacją społeczną i z ludźmi, którzy muszą coś udowodnić?.
Rodzina Zbyszewskich pochodzi z Polski. Rodzice scenarzysty musieli uciekać z kraju po Drugiej Wojnie Światowej. Jego ojciec i dziadek służyli w Armii Krajowej ale zostali wywiezieni do niemieckich i rosyjskich obozów koncentracyjnych. Rodzina jego matki zdołała uciec w 1947 roku ? mieli ze sobą tylko ubrania.
?Przystosowali się (do życia w Stanach Zjednoczonych). Nauczyli się języka, dostali pracę w fabrykach. Zaoszczędzili wystarczająco dużo by kupić mały domek i wykształcić dzieci. Nie mieli dużo pieniędzy, ale wystarczyło im na życie. Moi rodzicie i dziadkowie są dla mnie bohaterami?.
Zbyszewski miał iść w ślady ojca i zostać mechanikiem samochodowym. Na pierwszym roku studiów, postanowił nawet uczestniczyć w warsztatach przygotowujących do zawodu mechanika. ?Już pierwszego dnia uświadomiłem sobie, że to nie jest praca dla mnie. Nie znalem się na tym i wcale nie chciałem zostać mechanikiem?.
Nie było mu łatwo przekazać tej wiadomości rodzicom. ?Teraz, kiedy mama widzi nasze nazwisko na początku odcinków, jest bardzo szczęśliwa?.
Zbyszewski dołączył do ekipy LOST, kiedy zdjęto z anteny jego serial ?Day Break?. ?Od zawsze byłem wielkim fanem LOST, obejrzałem każdy odcinek i podczas spotkania o pracę modliłem się żeby czegoś nie spieprzyć. To była dla mnie wielka szansa?.
Bycie Amerykaninem pierwszego pokolenia pomogło mu zrozumieć bohaterów serialu, którzy pochodzą z rożnych środowisk. ?W LOST mamy bohaterów reprezentujących rożne rasy i narodowości. Oni odzwierciedlają zróżnicowanie kulturowe Stanów Zjednoczonych. Sayid, Sun, Jin, Hurley, Michael i Walt to tylko niektóre przykłady takich bohaterów. Ci bohaterowie musieli pokonać wiele przeszkód ? różnice kulturowe, bariery językowe, uprzedzenia rasowe. To wszystko wpłynęło na to, jak przedstawiali ich scenarzyści. Trzeba zrozumieć ich punkt widzenia?
Wywiad z Claire:
LOST już się zakończył. Powiedz szczerze, co sądzisz o ostatnim odcinku serialu?
Muszę przypomnieć sobie moment, kiedy czytałam scenariusz. Został wydrukowany na czerwonych kartkach, żeby nie można było go skopiować. Ostatnie 10 stron scenariusza dostaliśmy dopiero jeden dzień przed kręceniem ostatnich scen. Byłam bardzo wzruszona. To nie to samo, co czytanie scenariusza do piątego odcinka. Uświadomiłam sobie wtedy, że ostatni raz czytam scenariusz serialu LOST. To zrobiło na mnie ogromne wrażenie.
Na niektórych fanach ostatni odcinek nie zrobił aż tak dużego wrażenia
Nie da się każdego zadowolić, zwłaszcza jeśli scenariusz jest tak skomplikowany i nie zawiera odpowiedzi na każde pytanie. Niektórzy narzekali, że wiele tajemnic nie zostało wyjaśnionych. Ja uważam, że to byłoby nudne. Żeby odpowiedzieć na wszystkie pytania, musielibyśmy nakręcić jeszcze z 500 odcinków. Myślę że zakończenie serialu było piękne.
Czy jest jakieś pytanie odnośnie serialu, na które sama chciałbyś dostać odpowiedź?
Chciałabym dowiedzieć się więcej o tym co się stało z Claire oraz dokończyć watek jej relacji z matką.
Podobało ci się granie szalonej Claire?
O tak, bardzo. Miło było zagrać coś innego po 4 sezonach.
Na początku była bohaterką, która tylko trzymała swoje dziecko i....
Tak, nie brałam udziału w scenach akcji. Tylko siedziałam na plaży i mówiłam wszystkim ?Do zobaczenia?
A potem już mogłaś poszaleć z karabinem....
Cieszę się, że mogłam zagrać w takich scenach. To nie był serial o 5 bohaterach, którzy codziennie robili to samo.
To nie serial ?Przyjaciele?
Zgadza się. Serial był bardzo kreatywny. Nie mogłabym grać w serialu przez taki długi czas, gdybym w każdym odcinku musiała robić to samo.
Czy ciężko było pożegnać się z bohaterką, którą grałaś tak długo?
Tak. Ale chyba nie powinnam myśleć zbyt długo o szalonej Claire. To byłoby niebezpieczne
Skoro już mówimy o szaleńcach, podobno Marilyn Manson jest wielkim fanem serialu?
Zgadza się. Namalował portret Terrego O'Quinna oraz dał Naveenowi Andrewsowi czaszkę dziecka, aby przekazał ją mnie. To miała być niby czaszka Aarona. Mnie to śmieszyło, ale bałam się że ludzie pomyślą, że jestem jakąś morderczynią dzieci. Musiałabym potem zorganizować konferencję prasową i tłumaczyć, że kocham dzieci.
Czy zatrzymałaś te przerażające wiewiórkowe dziecko?
Nie! Chyba Damon i Carlton je wzięli. Byłam bardzo wkurzona. W wywiadach ciągle nas pytali, jaki rekwizyt chcielibyśmy zatrzymać. Ja zdecydowanie chciałam wiewiórkowe dziecko. Ale niestety, nie dostałam go.
A może chociaż zatrzymałaś zwariowaną perukę?
Nie chcę jej więcej widzieć na oczy
Często grasz ciężarne kobiety: w serialach LOST i "Roswell" oraz w filmie ?Brick?....
Może mam w sobie coś z mamuśki. Uwielbiam dzieci ale nie mówię o tym na castingach. Nie wchodzę z tekstem ?Cześć, kocham dzieci, zatrudnij mnie!?.
Czy boisz się, że do końca życia będziesz odpowiadała na pytania związane z LOST?
Nie, bardzo mnie to cieszy.
Teraz już nie musisz unikać odpowiedzi. To pewnie było irytujące?
Tak. Wszystko przez ten cholernie ciekawy serial!