O rotfl, ile narzekania.
To teraz was rażą te strzelaniny? One bywały zawsze złe, gdy serial był wysokobudżetowy - też (inna sprawa, że wtedy praktycznie strzelania nie było). Rudzielec w sumie rzeczywiście głupio uczynił, ale może chciał się trochę przybliżyć i ukryć za beczkami, ale mu nie wyszło :potter:
Arab - czy to była głupia śmierć? Hmm, a co miał zrobić? Chciał się poświęcić, i tak już miał wszystko w ch.uju więc poleciał, choć mógł rzucić:F Scena śmierci żółtków może być, ale niech Hugo już nie płacze, bo nie umie.
Przez 5 sezonów ekipa drżała na samą myśl o Dymie, a tymczasem okazuje się, że główni bohaterowie przez cały czas byli bezpieczni Toć już w pierwszym odcinku podczas wyprawy do samolotu, Jack, Kate i Charlie natknęli się na Dymka i zwiewali co sił w nogach, nie wiedząc że nic im nie grozi
Flocke nie wiedział, że zostanie Kate postrzelona i to go przekona by wejść, ale skoro nadarzyła się taka okazja... oh well.
A jeszcze, Widmore przyniósł ze sobą takich nerdów-kretynów, bo wiedział, że oni to bardziej do technicznych spraw są, jak te słupy. Wiedział, że i tak bronią nie zabiją, więc po co ma tracić kasę na jakichś super komandosów? Czy nie mówią o tym w nowym epie?
A Lapidus zginął i nikogo nie obchodzi, pewnie, w końcu to jedyny pilot na wyspie, who cares.
edit: reakcja twórców i aktorów na nowy epizod:
Twórcy serialu nie są bezdusznymi łajdakami... Oni są po prostu łajdakami. Dobrze wiedzieli, że fani będą przygnębieni i wściekli, jeśli jakiś główny bohater zginie. Jednak oni sami byli przybici śmiercią aż trzech* bohaterów.
?Kiedy oglądaliśmy sceny śmierci tych bohaterów, sami byliśmy przygnębieni ale fabuła jest ważniejsza? przyznaje Carlton Cuse. Damon Lindelof dodaje: ?W tym sezonie widzimy wielki przekręt Faceta w Czerni. Kiedy okazało się że Locke to tak naprawdę Dymek, wiedzieliśmy że widzowie będą nieufni w stosunku do niego. Musieliśmy poświęcić przynajmniej dwanaście odcinków by przekonać widzów, że Locke ma dobre intencje i że on chce tylko opuścić wyspę. Oczywiście okazało się, że on po prostu chciał zaciągnąć wszystkich kandydatów w jedno miejsce. Wiedział, że jeśli zabije jednego, pozostali domyślą się jakie ma zamiary?.
?Pod koniec tego odcinka jest już jasne, że Flocke jest zły i że trzeba go powstrzymać. Uśmierciliśmy tych bohaterów aby ukazać widzom jak bardzo niegodziwy jest Flocke. To on jest głównym czarnym charakterem serialu? powiedział Cuse.
Lindelof przyznaje że śmierć Jina i Sun była brutalna, zwłaszcza że oni dopiero co się odnaleźli. To właśnie z tego powodu producenci postanowili ich uśmiercić. To jeszcze bardziej podkreśla nikczemność czynu Locka. ?Przynajmniej zginęli razem, czyli w pewnym sensie można uznać to za ich zwycięstwo? podkreśla Lindelof.
A co z Sayidem? ?W tym sezonie wątek Sayida polegał na tym, że wmówiono mu że jest złym człowiekiem i on w to uwierzył. Jednak kiedy ktoś powiedział mu że jest dobry, postanowił udogodnić że jest dobrym człowiekiem poświęcając swoje życie by ratować innych? powiedział Lindelof.
Na szczęście Sayid, Sun i Jin nadal żyją w innej rzeczywistości. Yunjin Kim ma mieszane uczucia w tej kwestii. ?Tak długo byli rozdzieleni, a kiedy wreszcie się spotkali, musieli zginąć?. Kim uważa jednak, że ta scena była piękna ponieważ ukazała ich miłość i poświęcenie. ?Ich historia zatoczyła koło. Sun powróciła na wyspę i zaryzykowała życie aby uratować swoich przyjaciół i Jina. Późnej Jin zrobił to samo?. Zapytana o to jak przygotowała się do sceny śmierci Sun, aktorka opowiedziała anegdotkę:
?Przed nakręceniem tej sceny, Jack Bender opowiedział mi historię pewnej wdowy, która bardzo tęskniła za mężem. Miała piłkę plażową, którą jej mąż nadmuchał krótko przed śmiercią. Codziennie wdychała powietrze z tej piłki aby być bliżej męża. Ta historia sprawiła, że poczułam odpowiednie emocje w tej scenie. Wyobrażacie sobie tę kobietę wdychającą powietrze z piłki by poczuć obecność męża??
A jak na śmierć Jina i Sun zareagował Daniel Dae Kim? ?Oni byli serialowymi odpowiednikami Romeo i Juliet i wcale nie smuci mnie to, że ich losy nie zakończyły się szczęśliwie? przyznał aktor. Jak kręciło się sceny w wodzie? ?Nie było łatwo? przyznał Kim. ?Zawsze ciężko kręci się sceny w wodzie. Na szczęście ekipa bardzo nam pomagała i podgrzewała wodę.... na wiele sposobów. Powiedzmy że niektórzy przez bardzo długi czas nie wychodzili z wody. Więcej nie powiem?.