Zgadzam się. Mario za czasów NES był wciągającą platformówką - fakt - ale te wszelkie późniejsze żerowanie na popularności tytułu to lekka przesada. Faktem jest, nie lubię platformówek z założenia, więc mogę być nieco uprzedzony, lecz pomimo tego, że gier tego gatunku było mnóstwo, to właśnie Mariany zbierają całą uwagę, nawet długo przed premierą. No poważnie, otwieram najnowszego eXtreme'a, patrzę na SM Galaxy 2 i widzę "Dlaczego czekamy? ...chyba nie trzea tłumaczyć?". No właśnie trzeba, bo do mnie to nie przemawia. A oprócz tego mnóstwo dupereli z Marianem i ekipą - Karty, jRPG, przygodówki, sportówki. Dlaczego właśnie one cieszą się taką popularnością, a nie gry do nich podobne lub nimi inspirowane? W końcu nie są one dużo gorsze, czasem wręcz lepsze. Chyba tylko Little Big Planet ostatnio zyskał sobie podobną popularność. I choć gra mi się nie podoba, to rozumiem jej fenomen w związku z ogromnymi możliwościami edytora poziomów.
Nie do końca rozumiem. Przypomnij mi - czemu nie lubisz Mariana? Za to, że są figurki, plakaty itd? Czy za to, że lubiłeś Mario na NES-a a teraz nie z... jakiegoś powodu.