Nestor Carbonell czyli serialowy Richard udzielił ciekawego wywiadu podczas panelu LOST na Comic Con. Zapraszamy do rozwinięcia.
Na początku pojawiał się Pan bardzo sporadycznie w serialu. Jak czuje się Pan teraz, gdy Richard okazał się być bardzo ważnym bohaterem?
Nestor Carbonell: Dziękuję. Podobnie jak Michael Emerson, na początku grałem tylko gościnnie. W moim pierwszym odcinku próbowałem nakłonić Juliet aby przybyła na Wyspę. Ostatecznie musiałem zabić jej byłego męża który nie chciał aby ona wyjechała. Chciałem zagrać osobę godną zaufania i nie zdradzać swoich prawdziwych intencji. Chciałem aby ludzie myśleli że Richard to uczciwy i życzliwy facet który miał jakiś bardzo ważny powód aby kogoś zabić. Nie chciałem zagrać go jako opryszka tylko zwykłego człowieka. Nadal nie wiem czy Richard jest dobry czy zły. Zawsze gdy już myślę że go rozgryzłem, dostaje nowy scenariusz który wszystko mi komplikuje. Zawsze staram się nadąć mojemu bohaterowi nowy wymiar.
Widzieliśmy Richarda w rożnych okresach jego życia. Czy on cały czas jest tą samą osobą?
Nestor Carbonell: Bardzo dobre pytanie. Pamiętam jak kiedyś Richard miał długie włosy â nazwałem to peruką Jezusa. Później zastanawialiśmy się czy Richard w latach 70-tych powinien nosić tę perukę i ostatecznie stwierdziliśmy że nie. Chyba scenarzystom chodziło o to, aby pokazać widzom że Richard nie starzeje się fizycznie. Czy z czasem Richard jest coraz mądrzejszy? Tak mi się wydaje ale nadal nie wiem ile on ma lat. Być może żyje już setki lat a jego proces starzenia przebiega bardzo wolno. Widzieliśmy go w przedziale 30 lat i on cały czas jest tą samą osobą.
Czy Richard jest nieśmiertelny? Czy będzie żyć wiecznie? Jak Pan sądzi, czy nieśmiertelność to dar czy przekleństwo?
Nestor Carbonell: Jedno i drugie. Można wszystko zobaczyć ale nigdy nie zazna się spokoju. Nie wiem czy chciałbym być nieśmiertelny ale na pewno chciałbym żyć na tyle długo, aby móc zobaczyć jak najwięcej świata. To tak jak z oglądaniem tego serialu. Chciałbym aby trwał jak najdłużej ale już nie mogę doczekać się zakończenia.
Jak to jest grać w LOST i być częścią tych wszystkich zagadek związanych z mitologią serialu?
Nestor Carbonell: To coś niesamowitego. Na początku grałem gościnnie i nigdy nie sądziłem że moja rola tak się rozwinie. Kiedy dowiedziałem się że Richard jest na wyspie i nie starzej się, pomyślałem że kiedyś ta zagadka musi zostać rozwiązana. Wyspa jakoś wpłynęła na Richarda, albo bezpośrednio przez swoje magiczne właściwości albo przez Jacoba. Dla mnie, jako aktora, świetnie gra się postać która chce być człowiekiem ale jednocześnie jest w niej coś nadludzkiego.
Czy wie Pan coś na temat historii Richarda?
Nestor Carbonell: Wiem tyle, co wy: Richard żyje przez bardzo wiele lat, ale nie wiadomo dokładnie jak długo. Od lat się nie zmienia ale za to regularnie używa kredki do oczu
I krótka spytka aktora Charliego:
Krążą plotki że Charlie powróci do serialu....
Dominic Monaghan: Też słyszałem te plotki. Korzystam z Internetu, rozmawiam z moim agentem codziennie, ludzie pytają mnie na ulicy czy wrócę do serialu. To jak zapytać Huckleberry Finna czy pojawi się w następnej książce Marka Twaina. To postać fikcyjna, ja nie mam z tym nic wspólnego. [LOST] to wspaniały serial, świetnie mi się pracowało, ale naprawdę nie wiem.
To ostatni sezon, może chciałbyś wrócić i przegnać się na sam koniec?
DM: Może tak. Myślę że Charlie pożegnał się w cudowny sposób. Nie wiem czy w fabule serialu jest miejsce na powrót Charliego. Jeśli jest, to musiałoby to mieć sens dla mnie i wszystkich innych. To nie będzie łatwe, ale nie tracę nadziei.
I Emmerson (Ben):
- Większość scen z LOST powtarzana jest parenaście razy, więc Michael (Ben) zawsze stara się zagrać je inaczej,
- Emerson stara się, aby jego kwestie nie brzmiały zbyt pompatycznie, albo zbyt nonszalancko,
- Emerson opowiada o scenie rozmowy Bena z Lockiem w biurze stacji DHARMA, po rozbiciu się Ajira 316