-
Postów
20 832 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
52
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Treść opublikowana przez Figaro
-
Leo... Dorwę cię kiedyś Leo... Dorwę. Chodzi mi oczywiście o VJ.
-
Hmm... Uspokajam, że to nic takiego i mało zdradziłem co zrozumiesz kiedyś tam ;]. Sorry wielkie.
-
Jestem "po" i przyznam - film świetny, bardzo dobry i z kilkoma fajnymi pomysłami. Czasem reżyseria kulała, czasem coś kiczowatego ale to jest właśnie esencja Batmana. Gadki Jokera mistrzowskie (znikający ołówek czy jego "wiesz skąd mam te blizny?"), druga twarz Two-Face przepaskudna, scenariusz nie tak zły - film który bardzo zasłużył na 9- lub 8 z wielkim plusem... Polecam. Już się bałem po opinii Zeratula nawet pomijając fakt, że on krytykuje to co wszyscy lubią/czekają. A twórcy już zapowiedzieli kolejną część?
-
ściągnij i zapodaj jakieś zdjęcie (oraz linka) jeśli jakość dobra, ja już zdycham od czekania.
-
Jestem zdecydowanie za pomysłem Coati. Mnóstwo arcade'owych pozycji, czasem jakaś mądra i piękna przygodówka z dobrą fabułą, czasem RPG i mnóśtwoo gieeer, gdzie najważniejszy jest GAMEPLAY.
-
A gdzie dokładnie jesteś?
-
2 sezon najgorszy, ale nie martw się - 3 sezon od 11 odcinka to osobne arcydzielka.
-
kate z sezonu na sezon się coraz bardziej pogarszała. W 4 sezonie osiągneła apogeum. Odwrotnie z Sun - w 1 sezonie tragicznie, 2 sezon kiepsko, 3 sezon już nieźle by w 4 sezonie w finale genialnie histeryzować w helikopterze.
-
Ale miałeś pewnie tragiczne filmiki (jakość). Chyba. Bo zwykły pirat ciął się na połowie.
-
Chleb ze smalcem. Nie żartuję.
-
mi bardzo podszedł, ale znam wieeelu ludzi, którzy twierdzą że badziew i nuda. Hm.
-
Faustus - chyba jedynie grać dalej i szukać po skrzynkach
-
Prince of Persia: TTT - Jedyna gra, którą kupiłem i którą zakup żałuję. Debilny system walki, jakis nie ciekawy klimat, w ogolnym rozrachunku jedynka nadal nie pokonana.
-
50 godzin, ale mi zajelo 70 - lizalem sciany i sie w ogole nie spieszylem. Tak wiec w zwyklym tempie 50-55 godzin.
-
W końcu gra mi się zaczęła na serio podobać - doszło Casino (straciłem trochę kasy ale fajna zabawa) i poszedłem daleeeeko tam gdzie nie miałem, bo tak na prawdę to zlecono mi wizytę do babci tej służącej.
-
To dobra czy przeciętna, bo dla wielu to subtelna różnica :-). To co napisałeś, można podsumować jednym zdaniem - RÓŻNICA GUSTU. Walki nie powiedziałem że są skomplikowane, ale fajne co można odczytać na kilka sposobów, zaleznie od osoby. Sphere grid - nie wiem co ci się w nim nie podoba, nie widzę żadnego bardziej swobodnego rozwijania postaci w historii gier RPG. Co do dubbingu - racja tragicznie synchronizowany, ale pod koniec gry już tego nie ma. Fabuła - nie bardzo wiem co masz tu na myśli, wypowiedz się szerzej.
-
Pawle K., panowie powyżej, nabijali się z ciebie, ale dołączam do prośby - graj, nie pier.dol.
-
No właśnie. Gdy weźmiemy pod uwagę, co SIEDZI w tej konsoli i jaka jest jej specyfikacja. Ale tylko po tym względem.
-
Tyle takich pytań było ale pozwól że pomogę. Dragon Quest VIII jeśli chcesz trudnego, pięknego RPG z ogromnym światem. Dla wybranych. Specjalnych. FF X - Super gra, bawiłem się wspaniale. Dość łatwa, fabuła też ciekawa (lepsza od tej z DQ), ale filmiki czasem zbyt długie. Najlepszy pod słońcem system rozwijania postaci (Sphere Grid) i fajne walki (te w DQ VII są kiepskie - czyli dość uproszczone i już nie tak rozłożone). Ale DQ VIII ma ten plus, że jego świat jest PRZEOGROMNY, coś a'la GTA ale w piekniejszym klimacie, oraz ciekawszym wyglądem przeciwników. No i często jest zabawna (Yangus rządzi). Ale do FFX mam niesamowity sentyment mimo tych wad liniowości i kilku pomniejszych. Które z tej dwójki jest lepszy? Chyba MINIMALNIE FFX... Ale obie gry kocham i są dla mnie bezcenne. Ale i tak nadal najlepsza jest seria Kingdom Hearts, ale to już inna bajka .
-
RE4 - Mniej więcej połowa gry. Strach przed zarżnięciem po 0,5h gry to nie to samo co ten obecny w SH, RE2 czy Alone in the dark 4 chociażby, bazującym na tym czego nie widać. Po RE4 oczekiwałem klimatu zaszczucia, ucieczki, niestety nie ma w tej grze go zbyt wiele. Nie brakuje za to adrenaliny związanej z eksterminacją wyłażących z każdej strony przeciwników i to jest plus B:R - B: Takedown, czyli 3? Mi się muzyka podobała, wesoły amerykański rock idealnie pasuje do tej gry. Zaliczyłem zonk gdy w B: dominator usłyszałem avril lavigne i to w 5 wersjach językowych jednego kawałka , na szczęście pozostałe kawałki są ok (nawet Alice in Chains się znalazło), jednak trójka i tak ma lepszy ost RE 4 - To prawda, powinno być więcej akcji z ucieczką, tym bardziej z tą kamerą ;p B:r - Chodzi mi o 3. I jak mogą pasować do tej gry lekki amerykański rock? Ja chcę super mocny i ostry rock gdy dopi****lam nitro! Wtedy właśnie mogę zakochać się przy tej gierce.
-
Dragon Quest VIII - Gram i na prawdę, dopiero po 15 godzinach się bardziej wkręciłem. Bajeczna grafika, wspaniały (dla mnie) klimat i te uczucie wielkości świata... Żałuję jedynie, iż tak małe jest zróżnicowane muzyczne. Ale gra jest super. Resident Evil 4 - Wczoraj o północy grałem przez 3 godziny (mój osobisty rekord co do tej gry i muszę przyznać że wcześniej byłem chyba trochę zbyt surowy dla tej gierki. Co prawda, sterowanie i ta kamera ułożona zbyt nisko irytują to jednak gra przez to.... zyska! Hehe, trochę to głupie ale czasem gdy się nim zamotasz i wiesz że obrócenie się zajmie ci trochę czasu, wzrasta czynnik strachu. Nie rozumiem ludzi, którzy mówią, że RE 4 nie jest straszne. Ja kilka razy modliłem się o save i wyłączenie tego cholerstwa a gdy w końcu save'owałem... pykałem dalej . Obecnie jestem w tym ogrodzie-labiryncie gdzie sa psy. Daleko to już? Headhunter - Czasem zagram, fajny klimat, fajny motorek, fajny główny bohaterek. Sterowanie jeszcze gorsze niż w RE 4 ale przeżyć się chyba da. Obecnie utknąłem, te misje na licencje wkurzają;/ Jak X - nadal nie mogę się przekonać do tego modelu jazdy, jedna z najbardziej irytujących mnie gier na PS2!! Z całym szacunkiem dla serii. Chociaż filmiki fajne. Burnout Revenge - Chyba jedne z nielicznych wyścigów, które uwielbiam. Wyłączyłem większość OST-a i zostawiłem kilka najlepszych. System jazdy rządzi, muza rządzi, szybkość rządzi. Na razie mam 48 procent, a jestem już prawie przy ostatniej "kategorii" - dziesiątej. Jak do cholery zdobyć kolejne 50 procent? ;P Potem się zabiorę za B: Takedown, ale ta okropna muza mnie dobija. Crash Twinsanity - Na prawdę za***bisty platformer . Nie rozumiem tej krytyki. Crash w najlepszej formie przecież! Co prawda, wkurzają niedoróbki i niekiedy bezsensowne rozwiązania, ale jak nie można kochać tego humoru, bohatera i historii która przez swa idiotyczność mnóstwo zyskuje? Te ucieczki przed potworami, czy latającym busem (rotfl), albo chodzenie nie tylko rudzielcem ale i Neo albo siostrą N - cacy. Fajna grafika, przyjemna muzyka - nie mogę się oderwać od konsoli i ta gra najczęściej gości obecnie w czytniku, zaraz po DQ VIII. Call of Duty: Big Red One - Gram gdy jestem zły (często czyli) i wtedy włączam Calla. Żadna podnieta raczej, tym bardziej że wojenne to jedne z najnudniejszych gatunków, ale mam dla tej serii szacunek. Gram czasem, gdy mi się nudzi. Time Splitters 2 - Najczęściej w MP, ale gdy jestem sam - czasem tez zarzucę, by śrubować wyniki. Polecam zdecydowanie, jedynka nie jest aż tak fajna. FFX - rzadko, ale jednak. Grę przeszedłem, lecz nadal szukam składników by taki Auron w końcu dawał większe ataki niż 9999 ;p.
-
Premiera 7 listopada, mówiąc dokładniej.
-
Higurashi no Naku Koro ni Kai - na razie po 3 epach, no i fajne no... no moze byc. Ale gdzie ten geniusz? Nic to ogladam dalej i sie zobaczy ;-)