Zaliczyłem pierwszy niegroźny crash test. W środe jechałem po lakier do sklepu, na luzaku, włączona nuta full relaks zacząłem brac długi łuk w lewo. W połowie zakrętu poczułem ża tył samochodu zaczyna mnie wyprzedzać, delikatna kontra, zniosło mnie na lewy pas, nagle zza rogu wyjeżdża peugeot, szybkie odbicie w prawo i pierdul do rowu. Na nieszczęście rów był dośc głęboki i auto niemalże stało pionowo z tylnymi kołami w górze. Zadzwoniłem po znajomego który mnie wyciągnął. Szybkie oględziny i stwierdzenie, że połamał sie tylko zderzak i odpadł tłumik Bym jechał 20 km/h mniej i nic by sie nie stało.