Mnie wciągło dosyć późno. Na początku myślałem, że faktycznie dużo gorsze ale gdzieś po 200 stronach zaciekawiło mnie i do końca już przeczytałem jak najszybciej. Szkoda, że Endymion taki drogi, nie moge sie przekonać do przeskoku w czasie i innych postaci. Ale z Upadkiem miałem tak samo.