W Polsce niestety liczą się tak naprawdę Trójmiasto i Wawa, ewentualnie Wrocław i Kraków, reszta to mniejsza lub większa problematyka z dobrze płatną pracą.
Warszawa ostatnio przeżywa spory problem z mieszkaniami, po części jest to związane z ilością ukrainców co wynajmują i coraz częściej: kupują.,
Rynek jest przetrzepany, te fajniejsze dzielnice jak Ursynów, Saska Kępa,Mokotów to jest nierzadko 10 tyś za metr i więcej. Wiadomo, im większy metraż tym taniej za metr i dostępność większa, bo najbardziej intratne są mieszkania dwupokojowe do 50m2, te się najlepiej wynajmują i sprzedają. W Warszawie jakiekolwiek egzotyczne dzielnice to jest w cholerę czasu na dojazd i korki, jazda metrem też męczy jak się jedzie 30-40 min, bo ludzie i tłok.
Samochodem jeździ tu prawie każdy, miejsca parkingowe i korki, do tego słaba kultura jazdy, ale i tak lepiej niż w Krakowie czy Łodzi.Obecnie mieszkam na Bielanach i do roboty 45 min, to odczuwalne.
Obecnie każdy zwęszył interes z wynajmem i mieszkania na etapie dziury w ziemi są wykupywane na pniu, jest ciężko coś znaleźć bo ciągle kredyt w Polsce jest uważany za tani pięniądz
Z innej strony, mieszkanie w dobrej lokalizacji w Warszawie jest niewielkim ryzykiem, bo sprzedasz czy wynajmiesz szybko.Z drugiej, płacisz za 30- metrowe pudełko 350 tyś i więcej, w mojej rodzinnej Czwie masz za to dom z garażem