Otoczenie w nowym filmie było zrobione na 5 z plusem, ale postacie były wykonane w sumie tragicznie a nawet wyglądały jakby ktoś z Cartoon Network je rysował.. Żadnych szczegółów ,cukierkowe i chyba ,aż za bardzo odmłodzone względem tego jak powinny wyglądać w czasach osadzenia filmu, przykład Kuririn wyglądał jak dziecko. Jako film DBZ z kilkunastu ,które do tej pory ujrzały światło dzienne tego bym postawił jako średniaka ale na pewno nie najgorszego. Do odcinka 8 z Brollym czy 9 z Bojackiem to mu lat świetlnych brakuje. Zabrakło epickości do ,której tak nas Zetka przyzwyczaiła, każda przemiana w wyższy poziom czy to SSJ czy zamiana Cella miała więcej jaj od zamiany w God. Ale i tak byłem nieźle podjarany może ze względu na sentyment do serii ale myślałem ,że temu kotu łeb odrazu urwie lub chociaż ostro poczuje nową moc głównego bohatera a tu nic. Co do epizodu z Pilafem to bym go usunął ,w ogóle z filmu, kto po tylu latach czekał na paczkę tego z(pipi)a? Ale generalnie mi się podobało, a i tak myślałem ,że będzie dużo gorzej:)