Oczywiście oglądałem i spokojnie 7+. Trochę zbyt łagodny film jak Smitha, mało mocnych i dosadnych tekstów, podszytych pseudo-filozofią a właśnie za to kocham jego filmy. Szkoda, bo temat miał bardzo duży potencjał, a zrobiło się z tego pod koniec romansidło. Mięknie nam Smith na starość, ale tak czy siak moim skromnym zdaniem (fani obowiązkowo) warto obejrzeć.
wielad - niestety często rozdają oskary za byle co
To chyba jedyny film ktory podobal mi sie od Smitha - ogladalem Dogme i chyba nigdy do konca nie dotrwalem , o Jayu slyszalem tylko, jakis czas temu widzialem Mall Rats i tylko te momenty z Jayem i Bobem byly ciekawe a tak 2h nudow. Wiekszosc filmow cierpi w tym stylu - glupia komedia,itp a na koniec wielka milosc (w filmie wpadka tez tak bylo)
Futurama - Green Wilder cos tam - jak to futurama - smiesznie co jakis czas ,itp ale najbardziej podobal mi sie ten 1 film. Ale jakby spojrzec na Simpsonow (serial) bo maja tego samego autora to wiecej funu jest z zoltych ludzikow