Te uszkodzenia sa troche lipne, mam ciagle wrazenie ze tylko textura sie zmienia na "pomarszczona" i tyle, kilka razy uderzylem w sciane Porszakiem, jakos nic nie odpada czy deformuje sie. Mi tym Porszakiem udalo sie wywrocic na bok, potem galka w lewo na dach sie obrocil, znow w lewo to kolejny boczek, ponownie w lewo i byl na nogach juz . Mam nadzieje ze bedzie lepiej z tymi uszkodzeniami bo narazie to PGR