Największy zawód życia growego? Neverwinter Nights. Pamiętam jakby to było dzisiaj trailer na płycie Edycji Kolekcjonerskiej Baldura 2 z polskim lektorem. Baldur w 3D, wow!
Co nie wyszło? Sam już nie wiem. Po trailerze bylem mega podjarany, a potem nawet tej gry nie ukończyłem, taki był to zawód, że jakoś wybiłem go z pamięci. Słabo napisane, spłycone RPG niby singlowe, kiepska kampania itp.
Za to druga część, z Maską Zdrajcy na czele i powrót do drużynowego RPGowania w świecie tym razem 3D (już nie pamiętam co było pomiędzy Icewind Dale 2, NwN i NwN2) to już wspominam bardzo dobrze.
Po krótkiej pierwszej randce i rozczarowaniu NwN1 nigdy nie wróciłem na dodatki i moduły, w pewnym sensie szkoda, bo podobno jakoś całość gra się obroniła i ten dodatek w Podmroku był bardzo ok. Może kiedyś obadam temat, ale raczej jest już późno.
Co do samego modułu DLC, z wydaniem na Steam w cenie 40 złociszy oficjalnie po 20+ latach, no piękna sprawa, fani na pewno muszą czuć mega satysfakcję.
A tak doczytując Steam Page to jeszcze wpadnie drugi moduł, ciekawe, czy za kolejne 20 lat :).